Znikam
Gibbs
4:32Nie zawsze idzie zgodnie z planem i nie zawsze masz plan By życie mieć poukładane szukamy największych fal Jak coś się sypie to zawsze wszystko na raz Nawet na rajskiej wyspie bezdech nas dopada Smoła od stresu oblepia synapsy Szukam ucieczki, z ran odpadają plastry Igłą po tobie mógłbym sobie zrobić zastrzyk Pójdę leżeć za głowę jak powyrywa wszystkie chwasty Jestem jak kasel w nienawiści chciałabym być jak Hubert Emocje biorą górę i to chyba mam z podwórek Wartości dzisiaj stoją gorzej niż rubel Boję się o dzieci, kiedy widzę ten burdel Zwalniam tempo tylko, kiedy wracam Tu gdzie życie ma prawdziwą twarz Moi ludziе żyją według zasad, których nie zmieni moda i czas A ty! Bądź dla mniе metą, kiedy za długo trwa wyścig Moją indicą, gdy życie zabija luz Przyjaźń i miłość dzisiaj wszystko dla korzyści Jadę po tym ścierwie jak pancerny suv Bądź dla mnie metą, kiedy za długo trwa wyścig Moją indicą, gdy życie zabija luz Przyjaźń i miłość dzisiaj wszystko dla korzyści Jadę po tym ścierwie jak pancerny suv Zanim odnajdę swój zagubiony kurs Bądź moim światłem muszę obok ciebie czuć Bierz tą wygraną, kiedy przyjdzie mi spadać w dół Obym umiał powstać Zanim odnajdę, gdzie czai się mój ból Bądź moim światłem, gdy niebo przykryje nów Jedną recepta, kiedy tracę stały grunt Rozpoznasz po oczach Paluch na cynglu, kiedy czuję zagrożenie Ale miłości nie brakuje mi dla bliskich Znamy się, zanim poznało nas podziemie I pal stąd gumę jak masz ból pizdy o zyski Wrogowie rozjebani suko nawet jeśli milczę Problemy się załatwia tutaj w czarnej rękawiczce Jak kule już na wylot mordo poznałem ten biznes U mnie walka ze złem to problemy osobiste Za szybkie życie, które emocje wysysa Ciągła gimnastyka by show-biz trzymać na dystans Wielu pogubionych dziś ostro pochłania kryształ Zanim wyjdzie słońce mordo po burzy droga jest śliska Klepią po plecach, by dobić topór na amen Widzę to wszystko w ich oczach W życiu wielu braci nie było na stałe Dawno zabrała ich forsa A ty! Bądź dla mnie metą, kiedy za długo trwa wyścig Moją indicą, gdy życie zabija luz Przyjaźń i miłość dzisiaj wszystko dla korzyści Jadę po tym ścierwie jak pancerny suv Bądź dla mnie metą, kiedy za długo trwa wyścig Moją indicą, gdy życie zabija luz Przyjaźń i miłość dzisiaj wszystko dla korzyści Jadę po tym ścierwie jak pancerny suv Zanim odnajdę swój zagubiony kurs Bądź moim światłem muszę obok ciebie czuć Bierz tą wygraną, kiedy przyjdzie mi spadać w dół Obym umiał powstać Zanim odnajdę, gdzie czai się mój ból Bądź moim światłem, gdy niebo przykryje nów Jedną recepta, kiedy tracę stały grunt Rozpoznasz, po oczach