Najwyższa Wartość

Najwyższa Wartość

R.E.S.T. Dixon37, Sowa, Kacper, Kali, Jongmen, Michrus, And Dawidzior

Длительность: 5:31
Год: 2015
Скачать MP3

Текст песни

Najwyższa wartość elo
Nie myśl że pieniądz
Ludzie go mieli mają i dalej mielą
Do odrobienia jest tu największa strata

Bo raz hajs jest raz go nie ma to stara prawda
Spójrz dookoła i zobacz co się tu dzieje
Jedni maja inni nie i modlą się co niedzielę
Ludzi popierdoliło od tych cyferek
Jeśli kurwa da ci szelest to już myślisz kurwą nie jest

Największą wartość matce zabrali syna
On nie był święty fakt szybki zjazd na kryminał
Matka choć nie chce mówić nie zapomina
Co rok w dzień urodzin patrząc w zdjęcie łza jej spływa

A dobry chłopak swój kurwa miał niefart
Stado psów i ich oddech czuł znowu na plecach
Choć go dopadli on nic nie powiedział
Wolności nikt mu nie da ale brata nie sprzedał

Pierwsze co ci powiem pierdol drobne
Jak mówię o wartościach nie chodzi o pieniądze
Żądze zjadające myśli rwące
Błądzę jak każdy wiesz i Ty

Drugie ziom rodzina spełniaj sny
Gdy piach pod nogami gdy cisną się łzy
Nie możemy przestać my nie możemy przestać
To hardcore prosto z elektrycznego krzesła

Trzecia lekcja
Bezinteresownie
Dosłownie zawsze dzieciak różne opcje
Nigdy kopie jak palić to konopie
Paraliż na gardło jak zdradziłeś się chłopie giń

Czwarte z fartem z chartem ducha
Nigdy nie zapominaj jak brata domem pucha
Piąte skucha to czyha gdzieś za rogiem
Gdzie obcy Twoim bratem a brat Twoim wrogiem

Najwyższa wartość to nie jest banknot
Choć tu gdzie żyję wszyscy wciąż o niego walczą
Wiara nadzieja jedność lojalność
Powtórz to głośniej niech usłyszy całe miasto

Nie mi oceniać co dla Ciebie ma wartość
Jednym bliski pieniądz innym bliskich lojalność
Gdy czynów karalność zaprowadzi Cię za kraty
Kto wyciągnie dłoń by pomóc a nie po kapuchę łapy

Jebane psubraty dla nich nieważne wartości
Życie jak ruletka rozrzucają je jak kości
Kiedy w obliczu złości nazywasz takiego wrogiem
Możesz na mnie liczyć ziomek pójdę za Tobą w ogień

Kto nie godzien szacunku nie otrzyma
Ja mam go u Dixonów choć mnie wiezie limuzyna
Nieważne jak się wiedzie Kali zawsze poda grabę
Elo elo Dix37 my poza każdy układem

Nie jedną mam wadę
Co dzień staram się być lepszy
Ciągle uliczna gadka a nie zniewieściałe pieśni
Gdy życie nie pieści to wiem że dam radę

Ze mną wartościowi ludzie
W niegodziwych ślę szpadę

Widzę brudny świat zepsuty
Wejdź w moje buty
Obłudny tak zatruty
Cwaniackie skróty

Człowiek zaszczuty rzucony czarnym krukom
Brat bratu kurwą
Siostra siostrze suką

Nie gadaj głupot że tak wygląda świat
Nie zmieni się tu nic póki nie zmienisz się sam
Ty jak bierny widz przy telenoweli trwaj
Ile chcesz tkwić w tym co żyć nie daje nam

Oto co bliskie dbaj
Rodzina przyjaźń miłość
Pielęgnuj dzień w dzień by się nigdy nie skończyło
Jak miłość to na zawsze w doli niedoli bracie

Nie patrz chłopaku za tą która myśli inaczej
Bierz co się da z życia
Nie rozliczaj tego co było
Bo po to to się właśnie wydarzyło jedna miłość

Jeden Bóg i wiele wątków
To nie jest zawiłość by żyć tu i być w porządku

Najwyższa wartość to nie jest banknot
Choć tu gdzie żyję wszyscy wciąż o niego walczą
Wiara nadzieja jedność lojalność
Powtórz to głośniej niech usłyszy całe miasto

Najwyższych wartości żadna szmata mi nie zmieni
Znasz to wiesz gdzie lądują nieproszeni
Nie będę osobą która będzie Cię pouczać
Dam Ci tylko słowo nie zmieniam scenariusza

Miłość dom rodzina tą drogą dalej krocz
Chciwość zło nienawiść ta droga to mrok
Wybierz drogę tą lub na łuku dalej skończ
Możesz być szczęśliwy lub w amoku dalej kląć

Trzymaj się tych zasad i nie spuszczaj z tonu
Dobre myśli klonuj te złe szybko złomuj
Zrobisz co masz zrobić tak dziś myślę ziomuś
Rób cokolwiek bo na życie nie dostaniesz bonów

Trzymaj te wartości jak największy skarb
Tymi którzy chcą je zabrać najzwyczajniej gardź
Masz tu słów ode mnie tylko małą garść
Z nadzieją i wiarą że nie opuści fart

Pamiętam te lata jak biegałem rozbujany
Ostry trening siłka sterydami wspomagany
W głowie wieczna korba
Gansterskie loty
Miałem w chuju cały świat
Przyciągałem kłopoty

Więcej głupoty niż rozumu
Upadłem na dno
Chciałem wybić się z tłumu w życiu nie było łatwo
Zobaczyłem wtedy co ma tą wartość

Gdy patrzę na chrześnice swoją to wiem że to nie banknot
To nie hajs nie strach hajs to rzecz nabyta
Szacunek do ludzi i latam po bitach
Honor i zasady tego nikt Ci nie zabierze

A rodzina to skarb świątynia
W rodzinę wierzę

Właśnie tak właśnie tak właśnie tak
Dixon37 HTA Dill Gang
Właśnie tak właśnie tak właśnie tak
Dixon37 HTA Dill Gang