Super Ziom
Buka
4:31Stoję i czuję się świetnie konkretnie Kompletnie nikt nie może się wedrzeć w mą przestrzeń Sam tworzę swoje miejsce koncepcje Jak pięknie przeżyć życie hartuję codziennie W kontekście dzisiaj mam tysiak możliwości Moja wieża radości wieża samotności Daje mi pisać i zamierzam przez głośnik Wylać spis emocji życia znanych z autopsji Tak tak ten w lustrze to niestety ja Ten sam co wtedy kiedy próbowałem nie być sam Patrz jak niewiele trzeba żeby zmienić świat Zmień kawałek albo zmień kawałek siebie brat Puk puk ciekawe kto przychodzi tu Nie ma mnie dla nikogo zamknąłem połknąłem klucz Stój stój tej bramy nie otworzy but Mentalna twierdza która chroni mojej duszy cud Mój jest ten kawałek podłogi na styku stóp I tego po czym się chodzi (bądź spokojny) Wiesz co nawet gdybyś mi groził i Wbił mi nóż to na swojej podłodze (umrzesz wolny) Mój jest ten kawałek podłogi Nie mówcie mi co mam robić Obszar bezpiecznej przystani Gdzie mi kurwa z butami Mój jest ten kawałek podłogi Nie mówcie mi co mam robić Obszar bezpiecznej przystani Gdzie mi kurwa z butami Nieustannie myśli się tlą niby żyję poza obiegiem To nie potrzeby kierują mną to ja kreuję potrzebę Zaaferowany tą jebniętą grą momentami nic nie wiem Grunt jakby był topniejącą krą ja zdany tylko na siebie Niczym dom utrzymuję pion nawet leżąc na glebie Sieję pielęgnuję zbieram plon a z nim ruszam na rewie Wciąż pod prąd serce jak dzwon nigdy nie zacznie rdzewieć Choć nie płynie Dom Perignon jestem tego pewien Mój jest ten kawałek podłogi Nie mówcie mi co mam robić Obszar bezpiecznej przystani Gdzie mi kurwa z butami Mój jest ten kawałek podłogi Nie mówcie mi co mam robić Obszar bezpiecznej przystani Gdzie mi kurwa z butami Choć udział finansowy trzydziestoprocentowy Mam swoich czterdzieści metrów kwadratowych Mi casa es su casa ty czuj się zaproszony Chyba że po wizycie chcesz mieć wstęp zabroniony Uchodzę za gospodarza co wiele potrafi znieść Wypraszam tych co myslą że przelew wypłacił chlew Jestem trzodaistą i to arcyradykalnym Niestety ma oaza mo skaza przez antyparchy Niby niezagrożony jednak pech mnie jakby skarcił Czy efekt odwracalny dałby bieszczadzki lajcik Myślołech bratki że mobilny konsek zoli Jest na tyle prywatny iż nie skusi dwóch goroli Mówili co mamy robić wezwali pomocników Zaprosili kaj się wyciongo szplatki ze szczewików Powierniku moich byków morał se płynie taki Szanuj swą bezpieczną przystań bo to dar nie byle jaki Mój jest ten kawałek podłogi Nie mówcie mi co mam robić Obszar bezpiecznej przystani Gdzie mi kurwa z butami Mój jest ten kawałek podłogi Nie mówcie mi co mam robić Obszar bezpiecznej przystani Gdzie mi kurwa z butami Mój jest ten kawałek podłogi Nie mówcie mi co mam robić Obszar bezpiecznej przystani Gdzie mi kurwa z butami Mój jest ten kawałek podłogi Nie mówcie mi co mam robić Obszar bezpiecznej przystani Gdzie mi kurwa z butami