Balon
Reto
3:03Ej, ej, ej, ej Wszyscy dobrze mnie znają, choć ja wszystkich ich nie (whop, whop) Zawsze będzie mi mało, ile nie miałbym zer (prrra) Nie pracuję, bo zarabiam, mówili, że skończę źle Ona leży ze mną naga, patrzę w oczy jej Wiem, że prócz tego nie chce nic (nic) Czuję, że chyba jest za dobrze, przez to się martwię, że to trafi szlag Jak nie masz nic, wtedy jest problem Kiedy masz wszystko, jest się o co bać Pytam Cię, dlaczego znów jesteś zła Chcę mieć pewność, że nie zostanę sam Bo nie mam pewności, w co gramy Możе ktoś mi poda zasady, chociaż pewnie złamałem już z nich każdą do dziś Znowu słyszę coś, co mniе nie obchodzi (yeah-yeah) Lubię ciszę, ale ktoś jej przeszkodził (yeah-yeah) Gorzkie życie udało się posłodzić Widzę teraz to jak na dłoni Idź się zbieraj, bo czas nas goni Nie ma go, by stać na czerwonym (prrra) To jest już mój przedostatni raz (ooo-ooo) Kiedy uśmiech musi przykryć żal (yeah-yeah) Skasowałem kilka bryk, nikt nie mówi, jak mam żyć Tylko po to mi potrzebny szmal Nie mam sił powtarzać to, co nieistotne Chciałbym już zapomnieć Czemu ten stan jest tym, co znam? Jak nikt, mam plan, żeby uciec już na dobre, bo ciągle Nie mam sił Gada ciągle o bredniach Nie obchodzi mnie, co jest modne Odkąd słowa w dźwięki ubieram, wyszło ze mnie to, co najgorsze Zapisałem to w kilohercach Trzy diamenty cieszę swym okiem, choć nie jara mnie biżuteria Byle do przodu, jak przez dziś, może krok więcej, niż potrafię Mati ma do spełnienia sny, mówiłem sobie niczym mantrę Szlifuję talent, szósty zmysł, dekada za mną w jednym stadzie Za długo przeszkadzał mi dym, czuły mnie wypalone relacje Ile razy ktoś mnie wykiwał, murawa przyzna - byłem zły Ćwiczę obronę, czyli atak, byle już nie zaskoczył nikt Sukces zmienia wszystko, co wokół - wrogów, przyjaciół i rodzinę Czasem po innej stronie stołu, ktoś zakłada maskę na chwilę, hej To jest już mój przedostatni raz (ooo-ooo) Kiedy uśmiech musi przykryć żal (yeah-yeah) Skasowałem kilka bryk, nikt nie mówi, jak mam żyć Tylko po to mi potrzebny szmal Nie mam sił powtarzać to, co nieistotne Chciałbym już zapomnieć Czemu ten stan jest tym, co znam? Jak nikt, mam plan, żeby uciec już na dobre, bo ciągle