Setki Dróg (Feat. Tps, Kidzlori & Learnhowtohustle)
Rusina
3:06Ostatnio mam dużo wyjazdu Przez to mam dużo postoju Czekam na moment, aż wrócę na śmieci Zażyję co muszę, by zaznać spokoju Odczuwam wsparcie, więc myślę do boju Wiem, że mam ludzi gotowych, by pomóc Mam worek pomysłów na plecach I ciągle muszę dokonywać tak trudnych wyborów One są ze mną, chcą moich pieniędzy Dawno nie byłem tak broke, mnie to śmieszy Chcą tylko bym traktował je jak rzeczy Wiedzą, że płacę to mi się należy Mówi, że nie brała jeszcze ściechy Ale wszystko przed nią jeśli mam być szczery Wiem, że lepszej okazji w życiu To raczej nie zwęszę Ale nie muszę, nie jestеm psem Wystarczą mi pełne ręcе Oddałem jej follow, a ona mi serce, nieźle Ciekawe co powie w końcu jej Tato jak dowie się Że nie potrafi nic więcej Nie jestem chamem, no może po trochu Czasem to wychodzi ze mnie Ale zachowanie raczej mam od ziomów Nie stosuję się do wzoru, nie kumam humoru Nigdy nie mogłem przekonać ich żeby Nie stawiali mnie do pozoru Jestem zły tak z pozoru A przecież te pozory mylą Do końca bym tak nie powiedział Pamiętaj o wyjątkach, które nie miały wyboru Nie mogę się zsunąć z toru Nie mogę się trzymać sporów Ja mam łeb na karku, a nie łeb do worów Być w pamięci, a nie być na forum Pewnie zniszczyłem psychikę dupie i Jest mi bardzo przykro Żartowałem, dawała głowę i jest Dla mnie zwykłą dziwką Lubię jak suki patrzą na mnie Z pożądaniem i to wszystko Robię numery o nich w 20 minut Mam psychę czystą One są ze mną, chcą moich pieniędzy Dawno nie byłem tak broke, mnie to śmieszy Chcą tylko bym traktował je jak rzeczy Wiedzą, że płacę to mi się należy Mówi, że nie brała jeszcze ściechy Ale wszystko przed nią jeśli mam być szczery One są ze mną, chcą moich pieniędzy Dawno nie byłem tak broke, mnie to śmieszy Chcą tylko bym traktował je jak rzeczy Wiedzą, że płacę to mi się należy Mówi, że nie brała jeszcze ściechy Ale wszystko przed nią jeśli mam być szczery Wszystko kręci mi się teraz w głowie Ta pieniędzy już nie liczy, koniec Topię w sobie każde moje fobie Nie pamiętam kiedy byłem na jej grobie Nie pamiętam kiedy byłem trzeźwy A więc tamtych czasów nie opowiem Tamten anioł trochę płakał jak zobaczył Jak wygląda moje zdrowie Bourbon za moich ludzi co dawno odeszli Trochę późno, nadejdzie godzina Że będę przy śmierci Ona przez fona gada mi ciągle swoje głupoty Wpierdalam dragi, chcę tylko spokój Ona mnie pyta czy znajdzie mój dotyk Mówi, że nigdy nie poznała takiej istoty Zabiorę na hotel i zrobię tak Że zapamięta jak będzie się Trzęsła przez kolejne doby Patrzę teraz na resztę z boku Nie mam lodowca na dłoni A i tak chcą trochę lodu Zrozum, robię to ciągle dla mego rodu Powódź, trzeba wyciągnąć ich ze schodów Wokół same węże z tego ogrodu Do grobu - blisko mam tu tylko parę kroków One są ze mną, chcą moich pieniędzy Dawno nie byłem tak broke, mnie to śmieszy Chcą tylko bym traktował je jak rzeczy Wiedzą, że płacę to mi się należy Mówi, że nie brała jeszcze ściechy Ale wszystko przed nią jeśli mam być szczery One są ze mną, chcą moich pieniędzy Dawno nie byłem tak broke, mnie to śmieszy Chcą tylko bym traktował je jak rzeczy Wiedzą, że płacę to mi się należy Mówi, że nie brała jeszcze ściechy Ale wszystko przed nią jeśli mam być szczery