Notice: file_put_contents(): Write of 625 bytes failed with errno=28 No space left on device in /www/wwwroot/muzbon.net/system/url_helper.php on line 265
Ryjek Bezimienni - Hejter | Скачать MP3 бесплатно
Hejter

Hejter

Ryjek Bezimienni

Альбом: Preamp
Длительность: 3:49
Год: 2020
Скачать MP3

Текст песни

Sprawdź to
Kolego w okularkach piszący bzdury na internecie

Zapierdolę w kurwę faktów
I policzę potem zera
Bo nie żyję tutaj z rapu
I z pozycji rapera

Moja scena to podwórko
Banda kotów kryją plecy
Trzymam się tu marginesu
Innym zostawiam ten przesyt

Lekcji nie odrabiał w szkole
Odrabiał prace społeczne
Życie opisuje wierszem
Że sceny niebezpieczne
Możesz przylepić mi metkę
Tylko jaką chcesz
Uodporniony na awersje
Bo to tylko słaby hejt

Jestem chłopie jaki jestem
Taki taki poprzestanę
Tutaj pod poduszką te owieczki krzyczą
Nie gryź panie
Usłuchane sa jak dzieci
Kiedy w oczy się im patrzy
A wypisują śmieci biorąc komputer od matki

Poczułem dużo biedy
Jednak biedakiem nie byłem
Bo mam zawsze z sobą ludzi
Razem tworzymy tę siłę
Nie raz życie swe przepiłem
Ale utrzymałem pion
Nigdy w przyjaźń nie zwątpiłem
Bo lojalność to mój tron

Hejter
W ogóle nie robi mnie
Hejter
Skrzyżują się drogi wiem
Hejter
Oczy do podłogi miej
Tak długo aż wybaczę
Albo zabiorę ci tlen

Hejter
W ogóle nie robi mnie
Hejter
Skrzyżują się drogi wiem
Hejter
Oczy do podłogi miej
Tak długo aż wybaczę
Albo zabiorę ci tlen

Upadły ze mnie anioł, tak opisują portale
Tak więc toczę swoje koło, z baletu i na balet
Ze mną zawsze są szakale, choć też lubię swą samotność
Zarówno jak i oni, tak i ja im nie dam zmoknąć

Opinię mogę mieć okropną, nawet milion hejtów
Jak tu pierwszy rzuci kamień ten co nie popełniał błędów
Choć ich to bardzo boli, że nudnego życia nie ma
Bo chłopina jest w porzadku, choć wyroki i więzienia

Portalowa ściema, nasycona, pełna hejtu
Przepychają się barany, kto ma więcej fejmu
Przeklinają się noname'y w portalowych komentarzach
Ja przyjmuję wasze hejty, bo spod spódnicy gadasz

Przypalone masz firany, jak znicz na cmentarzach
A jedyna twoja władza co się w komputerze zgadza
Taki życia hazard, wreszcie kosa trafi kamień
Te samotne dziewczę stanie w rogu całkiem same

Hejt, hejt! W ogóle nie robi mnie
Hejt, hejt! Skrzyżują się drogi wiem
Hej, hejt! Oczy do podłogi miej, tak długo, aż wybaczę
Albo zabiorę ci tlen

Hejt, hejt! W ogóle nie robi mnie
Hejt, hejt! Skrzyżują się drogi wiem
Hej, hejt! Oczy do podłogi miej, tak długo, aż wybaczę
Albo zabiorę ci tlen

Siema pryszczaty, wychodź z chaty i dawaj mi kurwa kwit
Zapłaci też twoja dupa, na flecie zrobi mi bit
Fatality masz na wejściu, w końcu skończy ci się wena
Przejmujesz każdy komentarz, a na osiedlu cię nie ma

Dałem raporcik z rejonu, to się wkurwiacie o ksywki
Chuj mnie to obchodzi, że wymieniam tam dwie dziwki
Chcę być katem na tej scenie, a nie żadnym kurwa kotem
Tak ci wpierdolę wersami, że rap zostawisz na potem

Jesteś złośliwy nowotwór na którego leku nie ma
Co mi płaczesz, że to nie Ty - takich wyczuwam spod ziemia
Teraz piszesz jak ta baba, nie masz nic do powiedzienia?
Może dać mu klawiaturę, bo ci w gardle coś uwiera

Lecę z tematem dekadę, dla ludzi miliony słów
Jeszcze wypiję za błędy, za normalnych wezmę buch
Mów mi Dedis, nie Dawid, a z Ryjkiem to kolejny ruch
Szczera gadka bez lizania i to wychodzi na plus

Hejt, hejt! W ogóle nie robi mnie
Hejt, hejt! Skrzyżują się drogi wiem
Hej, hejt! Oczy do podłogi miej, tak długo, aż wybaczę
Albo zabiorę ci tlen

Hejt, hejt! W ogóle nie robi mnie
Hejt, hejt! Skrzyżują się drogi wiem
Hej, hejt! Oczy do podłogi miej, tak długo, aż wybaczę
Albo zabiorę ci tlen