Press
Ryjek Bezimienni, Phono Cozabit, Dudek P56, Epis Dym Knf, And Sopelowa
4:41Puk puk Kto tam Wjeżdża znajomy wokal Przezorny ubezpieczony Ma pozamykane okna Od dzieciaka uczony wyczulony nad wyraz Głupi nie zna strachu mafia po fachu syndykat Grubo obracał niejedną w tańcu macał Zrobiło się gorąco to się pod ziemie zapadł Amba tzw klasyczny bunkier Żył szybko nie uważał zlekceważył czutkę Otaczaj się ludźmi którzy wysoko mierzą Myślą nieszablonowo lubie tę zawziętość Dlatego 11 większość ma ukryte alterego Byłoby mi wstyd by o tym pomyśleć Resztki godności zamienić na gotowiznę Sam sobie sobie sobie rzepkę skrobie Nie polegam na innych polegam na sobie Patrzę w mrok Szybki krok abym zdążył to wysypać Każdy rok w głowie szok operacja Zegar tyka Gruby lot Gubię krok I w kabinie się zamykam Puszczam play potem stop I na ślady to nagrywam Nie otarty o kryminał A dziecko kryminału Chcesz bawić się w bandytę Przyzwyczaj się pomału Dużo balu Dużo śmiechu dużo łez Wiele grzechów A pokuta ci zapuka do drzwi Dużo stresu Od widzenia do widzenia Zero blefu I szklanki tylko w oczach Vis a vis Nie ma sensu tak pędzić Czasem warto się zatrzymać Żeby się za szybko nie uwędzić I później przeklinać Moja wina twoja wina Przesądzona jest odgórnie Witam w świecie kryminalnym Po co wspina się chłopina Bo ma furtkę A w rękach na kryminał Ma zapalnik