Ostatnie Takie Emocje
Sarius
3:44Sztuka jak ze sztalugi, jak Avi i Louis Szuka Cię urwis, co wszystko mi załatwi za szlugi Jak się bawić nie lubisz, to możesz mnie nie polubić Dzień drugi, na klawisz przenosimy klubik Walę bardzo dużo wódy, to dla mnie woda święcona To pozwala mi zapomnieć o tych grzechach na ramionach To dla ludzi, co jak duchy krążą nocą po rejonach A wszystkie słowa otuchy już wykorzystali wczoraj Dla ludzi, których ludzie oduczyli dawno kochać Już nawet te kroplówki ich nie mogą wyluzować Znów otwieram ten notatnik, potem piszę nowe teksty Potem nie używam żadnych, wszystkie, kurwa, o depresji Dla tych, którzy z drogi zeszli, dla tych, co nie tknęli ścieżki Drugich z tysiąc razy mniej jest wśród polskich osiedli Dla tych, którzy żyją z pensji i dla takich jak ja gości Jaki dzisiaj dzień tygodnia? Pytam z czystej ciekawości Zapamiętasz to jak pierwszy zgon Zapamiętasz to jak pierwszy błąd Zapamiętasz to jak pierwszy zgon Zapamiętasz to jak (To dla, to dla, to dla) ludzi bez publiki, bez nich byłbym nikim Dla salonów i ulicy, tak się wjeżdża na głośniki (To dla, to dla, to dla) ludzi bez publiki, bez nich byłbym nikim Dla salonów i ulicy, tak się wjeżdża na głośniki (To dla, to dla, to dla) ludzi bez publiki, bez nich byłbym nikim Dla salonów i ulicy, tak się wjeżdża na głośniki (To dla, to dla, to dla) ludzi bez publiki, bez nich byłbym nikim Dla salonów i ulicy, tak się wjeżdża na głośniki 2 4 7 czuję ból, jak czuję ból, wkurwiam się Gdy wkurwiam się, nie mogę już i lecę w chuj, wszystko, co złe Dla tych, co na tych forach tam, gdzie szukają nadziei I jak pochodnia tam się moim rapem każdy dzieli Się krzywi jakaś morda, modna pani influencer Na Twój jeden like z TikToka ja podnoszę jedno serce Dziwko, dla tych, co intencje Twe zweryfikują szybko Tak jak dla tych ludzi, którym znowu gdzieś w związku nie pykło Twarda rzeczywistość rzeźbi naszą siłę w skale To nieważne kogo znasz, a kogo w życiu pożegnałeś To dla tych, co po całe dzwonią, kiedy nikt nie dzwoni Kiedy oni jedzą obiad z rodzinami gdzieś na Woli Dla tych, co pierdolą prawdę, bo się boją, że zaboli Lepsza ona niż tak ćpać tu dalej bez kontroli Zapamiętasz to jak pierwszy zgon Zapamiętasz to jak pierwszy błąd Zapamiętasz to jak pierwszy zgon Zapamiętasz to jak (To dla, to dla, to dla) ludzi bez publiki, bez nich byłbym nikim Dla salonów i ulicy, tak się wjeżdża na głośniki (To dla, to dla, to dla) ludzi bez publiki, bez nich byłbym nikim Dla salonów i ulicy, tak się wjeżdża na głośniki (To dla, to dla, to dla) ludzi bez publiki, bez nich byłbym nikim Dla salonów i ulicy, tak się wjeżdża na głośniki (To dla, to dla, to dla) ludzi bez publiki, bez nich byłbym nikim Dla salonów i ulicy, tak się wjeżdża na głośniki Yo, ziomal, także od ostatniego spotkanka poczyniłem pewne kroki Kiedy masz czas, wpadaj, wystarczy się umówić, yo, yo, yo, yo