Inni
Słoń
3:03Brudna podeszwa na twój ryj wjeżdża na czoło logo Nike'a Wciąż odbijam od radiówek i bujanki w koloratkach Ponoć dar mam więc się szykuj na kolejny poziom chamstwa Nie gram rapu dla tych owiec co przed TV chłoną kłamstwa Ponownie robię mindfuck pcham chuj ci w mózg Słoń to prostak i ma dużo mniejszy zasób słów niż Groot Łuski znów latają w studiu i już chyba znasz mnie kurwa To Wojtek Dilinger zmienia twoją czaszkę w durszlak Nie słucham gówna więc bierz tą śmieszną ferajnę Ministranci nawijają o syropie ze Spritem Dobierz torebkę do skarpet bo najważniejszy jest ubiór Słoń to cyjanowodór wstrzyknięty w żyłę na chuju Składam śluby brudu zamiast ślubów czystości To król szczurów monarcha z dala od tłumu tych nornic Bóg bólu i wojny mam własne logo na ciuchach A huragan Katrina to moja pogoda ducha Pociągam znów spust Nadal mi obca empatia I jak gwóźdź w mózg Wbijam tu w brudnych Air maxach Lewiatan pływam w morzu kłamstw i zawiści To ten co zapierdala i nie patrzy na licznik Pociągam znów spust Nadal mi obca empatia I jak gwóźdź w mózg Wbijam tu w brudnych Air maxach Lewiatan pływam w morzu kłamstw i zawiści To ten co zapierdala i nie patrzy na licznik To dla wkurwionych szczyli i tych co mają dość w chuj Wjeżdżam grubo na bity chociaż podobno Słoń schudł I znów Antybohater ci z papcia wpadł na melanż Pierdolę Wonder Woman trójzębem Aquamana Każdy ma teraz podrobione L I V Weź ich sprawdź no name'y pierdolą czym jest fame i hype Édith Piaf jest mi obca wciąż się jaram Demigodz Jak Leszek Pękalski randką ze zwłokami Ewy Braun Nie dla mnie jest celibat i chodzenie w habitach Na bitach zabijam i to mój naturalny habitat Więc zapnij pas bo po łbach będę skakać jak Cadillac Robię ci z bani sracz jakbyś z wiadra palił crack To Brain Dead Familia nie ma na nas skali brat A ty choć kasy brak to bujankę masz jak Paribas bank Każdy ruch to szach i mat a gwiazdki wciąż mam za nic Pionku twoja królowa może mi najwyżej konia zwalić Ja cuchnę wciąż wciąż trupem Wokoło gąszcz gąszcz trumien Tej ja jestem Słoń Słoń Twój martwy ziom ziom Nadal pod prąd prąd sunę Ja cuchnę wciąż wciąż trupem Wokoło gąszcz gąszcz trumien Tej ja jestem Słoń Słoń Twój martwy ziom ziom Nadal pod prąd prąd sunę Pociągam znów spust Nadal mi obca empatia I jak gwóźdź w mózg Wbijam tu w brudnych Air maxach Lewiatan pływam w morzu kłamstw i zawiści To ten co zapierdala i nie patrzy na licznik Pociągam znów spust Nadal mi obca empatia I jak gwóźdź w mózg Wbijam tu w brudnych Air maxach Lewiatan pływam w morzu kłamstw i zawiści To ten co zapierdala i nie patrzy na licznik Pociągam znów spust Nadal mi obca empatia I jak gwóźdź w mózg Wbijam tu w brudnych Air maxach Lewiatan pływam w morzu kłamstw i zawiści To ten co zapierdala i nie patrzy na licznik Pociągam znów spust Nadal mi obca empatia I jak gwóźdź w mózg Wbijam tu w brudnych Air maxach Lewiatan pływam w morzu kłamstw i zawiści To ten co zapierdala i nie patrzy na licznik