Jakby Jutra Miało Nie Być
Sobel
2:48Nie znam za wielu potworów Jesteś jednym, w którego wierzę I wiem, że dobrze wiesz, nie brak mi powodów Jak jointa palisz most, którym chcę wrócić do domu I zwykle patrzysz jak rozpada się, patrzysz jak płonie Zwyczajnie trzymasz się z dala, by nie poparzył Cię płomień I tylko patrzysz jak spada, patrzysz jak spada Jak spada każda cząstka mnie Choć przyznam, dobrze, że Że to już koniec, że to już koniec Jak zniknie każda cząstka mnie Ty w końcu powiesz, że Że to już koniec, przyznasz, to koniec Nie znasz za wielu potworów Jestem jednym, w którego wierzysz I wiem, że dobrze wiesz, że szukam sposobu Jak zawsze palę most, którym chcesz wrócić do domu I zwykle patrzę jak rozpada się, patrzę jak płonie Zwyczajnie trzymam się z dala, by nie poparzył mnie płomień I tylko patrzę jak spada, patrzę jak spada Jak spada każda cząstka mnie Choć przyznam, dobrze, że Że to już koniec, że to już koniec Jak zniknie każda cząstka mnie Ty w końcu powiesz, że Że to już koniec, przyznasz, to koniec Nie znasz za wielu potworów Nie znasz za wielu potworów Ja znam tak wielu potworów Oj, znam jednego potwora