Robaczewski
Spięty
4:57Przepraszam, gdy szczerze nie wierzę Przepraszam, czy to Pan jest moim pasterzem? Ponoć brak wiary jest pomyłką A wiara kwestią czasu tylko Wierzę, wierzę no, wierzę Tylko Bóg wie w co Wierzę mniej, póki prosto stoję A ciut więcej wierzę jak już całkiem leżę Ponoć brak wiary jest pomyłką A wiara kwestią czasu tylko Ponoć brak wiary jest pomyłką A wiara kwestią czasu tylko Chcę uciec od pytań i się nie odwracać Lecz uciec nie da się dalej, by nie zacząć wracać Uwierzyłem wreszcie Że nie wierzyć trudniej jeszcze Niejeden kroczy ciemną doliną Przez ciernie kroczy z endorfiną Może pije wodę, co się stała winem? Może mając wzięte drogi mniej mu kręte? Najczarniejszą godziną Krocząc ciemną doliną Chcę być kimś, kto na tyle dorósł By się skapnąć, że Nawet na dnie też jest ładnie Na dnie też jest ładnie Na dnie też jest ładnie Nawet ładnie Ponoć brak wiary jest pomyłką A wiara kwestią czasu tylko Chcę uciec od pytań i się nie odwracać Lecz uciec nie da się dalej, by nie zacząć wracać Wiara kwestią czasu tylko