Na Osiedlu (Feat. Bedoes 2115)
Szpaku
3:26W chuju mam wasze skille nijacy do granic Nawijają o charyzmie typy bez charyzmy ich nie zczaisz Siedzę na święta z rodziną puszczam im nowe tracki Każdy ze mnie pyta Jak kariera Mati co A ja widzę jak bardzo ludzie to kurwy Jak ich jara sława kasa i co za nią zrobią kurwy Widzę jak bardzo mnie kochasz kiedy odnosimy sukces I jak nie ma cię tu kiedy się gubię Nie ma boga tu króluje głupota Idioci robią na was kasę wychodzi pato dla złota Zrobiłem pożar po tym jak widziałem go Po tym jak straciła mamę braci dla niej robię to Słuchaj jeśli żyć to dla ciebie jeśli pić to wśród ziomów Jebać życie nikt nie może mi już pomóc Miałem linę tam gdzie noszę gruby łańcuch Mogłem nie być na tym traczku Kurwa Jeśli żyć to dla ziomów jeśli pić to do zgonu Jebać życie nikt nie może mi już pomóc Miałem linę tam gdzie noszę gruby łańcuch wiesz Mogłem nie być na tym traczku Pozdrawiam moich ludzi nie aktorów w twoim klipie Zgubiłem wartości ale nigdy nie ekipę Znów wymazałem całą ścianę markerem Dzieci duchy jebią psy wrzucaj to na teren Się pultają lachociągi proszę w kolejce do króla Jestem pierwszy by was zlać pierwszy by odmulać Pierwszy by tu stać i zrobić na was pieniądze Wyjebać na Majorkę za to pierdolenie chłopcze Żaden z was mnie nie widział jak padłem na glebę Żaden z was mnie nie wspierał Gdy już nie wierzyłem w siebie wiesz Ja to wiem i wiem co noszę w bani Klepią mnie po plecach to mi się odbija wami Ona nie ma nic z pingwina ale o coś ją poproszę Modne loga na krążkach topią moją załogę Mój braciak Sarius mówił kochają Szpaka nie ciebie Matiego już nie poznasz z Instagrama bejbe Jeśli żyć to dla ciebie jeśli pić to wśród ziomów Jebać życie nikt nie może mi już pomóc Miałem linę tam gdzie noszę gruby łańcuch Mogłem nie być na tym traczku Rozpierdalamy to Jeśli żyć to dla ziomów jeśli pić to do zgonu Jebać życie nikt nie może mi już pomóc Miałem linę tam gdzie noszę gruby łańcuch wiesz Mogłem nie być na tym traczku