Szczęście Trzeba Rwać Jak Świeże Wiśnie
Tadeusz Faliszewski
3:11Widziała cię po raz pierwszy w życiu I serce jej w ukryciu Cicho szepnęło: to jest on I nie wiem skąd przecież jest jej obcy Są w mieście inni chłopcy Ciebie pamięta z wszystkich stron Kupiłeś „Ergo" i w jej sklepiku Zwykle tak pełnym krzyku Wszystko zamilkło ona też Mówiąc „adieu" ty się śmiałeś do niej Ach jak jej żal ogromnie Że cię nie znała tego dnia O ty wymarzony O ty wytęskniony Nie wiesz o tem przecież ty Że w małem miasteczku za tobą ktoś Wypłakał z oczu łzy Że biedna Rebeka W zamyśleniu czeka Aż przyjedziesz po nią sam I zabierzesz ją jako żonę swą Hen do pałacu bram Ten krzyk ten gwałt ten cud Tak sobie wyobraża Boże mój Na rynku cały lud A na niej błyszczy biały weselny strój O ty wymarzony O ty wytęskniony Któż ci serca tyle da To Rebeka biedna lecz to jej sen Co całe życie trwa Ten krzyk ten gwałt ten cud Tak sobie wyobraża Boże mój Na rynku cały lud A na niej błyszczy biały weselny strój O ty wymarzony O ty wytęskniony Któż ci serca tyle da To Rebeka biedna lecz to jej sen Co całe życie trwa