Notice: file_put_contents(): Write of 670 bytes failed with errno=28 No space left on device in /www/wwwroot/muzbon.net/system/url_helper.php on line 265
Ten Typ Mes - Dzień Zgody (Niedziela) | Скачать MP3 бесплатно
Dzień Zgody (Niedziela)

Dzień Zgody (Niedziela)

Ten Typ Mes

Длительность: 4:27
Год: 2016
Скачать MP3

Текст песни

Znam potęgę pauzy na majku
Nie wiem czy dadzą za to thousand lajków
Yo podaj mi dłoń
Po prostu od dziś zgoda boy
Uh zgoda girl
Złamałaś mi pompkę krwi
Ale dawno za nami są te dni
Hm ledwo mogłem wtedy podnieść się z łóżka
Ale dziś odpuszczam Chodź tu stań
Miejsca sporo na wszystkich wrogów
Dlatego stoję tak na pustym placu
Chodź tu łajzo Weź się pogódź
I zapomnijmy o moralnym kacu
I nie marudźmy już kto komu wtedy naprawdę nabruździł
Pytaliście kiedy odechce nam się spin
Może już dziś
Rozluźnię pięść zrobię wdech przez nozdrza
Ledwo mnie poznasz

Już w niedzielę się pogodzę nie w sobotę
I nie w środę właśnie w taki dzień
Gdy można się skuć
W tę niedzielę tak przepiękną mam ochotę by
Odetchnąć ty raz jeden też
Się ze mną zgódź

Rozejszło się że chcę się znów bratać
Siostrać nadpalone mosty łatać
Nie bardzo wierzyli więc wpadli sprawdzić
Czy na serio chce z nimi wyregulować gaźnik
Pierwsza była retrodama
Już chcę ją ściskać lecz nie jest sama
Jej gach się pręży świruje security
A ona do mnie
Wybaczam ci te poniżej pasa chwyty
Jak to Ty
Mnie Mi
What the fuck
Nie tak to zapamiętałem to niezgodne z
Nie dokończyłem za mną nagle wyrósł gość
Któremu życzyłem hm diety ze żwiru
Załatwiłem mu dach nad głową był ziomkiem
A on fajnie że zgoda Mesie ale wisisz mi piątkę
I zanim plac wypełnili wrogowie
Dałem już poznać po sobie że zaraz nie wyrobię
Zadzwoniłem do znajomego pilota
I mówię jadę do ciebie załaduj bombę będzie robota
Wzlecimy nad nich i po kłopocie
Mściwa chujoza to nią jestem w istocie
I tylko czasem miewam stop klatki
Że to ostatni moment na koniec walki
Więc łotrze chociaż toast wypij
Za to by częściej budził się we mnie hipis
Greetings

Już w niedzielę się pogodzę nie w sobotę
I nie w środę właśnie w taki dzień
Gdy można się skuć
W tę niedzielę tak przepiękną mam ochotę by
Odetchnąć ty raz jeden też
Się ze mną zgódź

Ej Piotrek weź sobie oszczędź zmartwień
Tak się nakręcasz na te walkę z fałszem
Damn odleć Znasz mnie problem
Pjona dla pilota bo wie co dobre
To co opowiadasz brzmi hm nieco podle
Ale w gruncie rzeczy jest nieistotne
Moje zen jest cenne chociaż dobra zgoda
Jedyne czego możesz być pewien to rozczarowań
Wrogowie e patrz na dziary mi
Just tryin' ta live' zastanów się i
Spójrz mi na japę jak sie szczerzy w uśmiechu
Jakbym dostał kratę Perły w letni wieczór
Jestem pewny swoich reguł inaczej bym się tu wykańczał
Choć jak coś się jebie to pierdolić grupy wsparcia
I nie powiesz mi że to niesłuszne
Miejsce gówien jest w kiblu ja naciskam spłuczkę tylko