Bukowski
Ten Typ Mes & Effy
3:14Hello Motherfuckers! Internacjonalny kawałek na melanż, na melanż. Nie nadaje sie do słuchania na trzeźwo. Ludzie pytali mnie kiedy znowu będę bezczelny Oświęcę cię, ale najpierw lufeczkę strzelmy Ciepła i rzadka Ale bez niej już jakoś nie klei się gadka Przyznaj ten dzień wyróżnia się rebeliancką treścią Kopnąłbyś szefa w żebra, chętnie nawrzucał teściom Każdemu kto każe ci coś zaśmiał się w twarz Mam ciężki charakter? Udowodnij i go zważ Bo dość masz biernego patrzenia na zegarek I czekania, aż odbicie w lustrze zastąpi twój stary A-a-a, tak nie stanie się ze mną, zuchu Kto pierwszy do nocnego, zażyjmy trochę ruchu Odlewamy trunki do szklanek Olewamy trudny poranek Szukamy schludnych kochanek Jesteśmy pytani - jak to?! Czy aby nie czas wcisnąć stop? Jak to, wy robicie to wszystko? Polewamy trunki do szklanek Olewamy trudny poranek Szukamy schludnych kochanek Jesteśmy pytani - jak to?! Czy aby nie czas wcisnąć s... Jak to, wy robicie to wszystko? One mnie wykończą, nie, nie postawię ci drinka Wolę sponsorować wymianę tych rajstop na parę pończoch Inna o swoim chłopie nawija mi historie łzawą Ja jestem tak wcięty ze lewe oko ucieka mi w prawo Mógłbym już leżeć obok żony z kompresem na czole Lecz tak się składa, że takie farmazony nie wolę Sprawdzić dziś granice smaku przez spożycie Bo jak Dr House kocham nienawidzić życie To był tydzień nieśmiesznych żartów, różowych neonów Wiec przekraczam linię startu i wybiegam z domu Na jaka metę trafię? Tego nie wiem, chcesz to mi pomóż Zamierzam dziś spuścić i na pewno nie z tonu Te inne syntetyczne bity zwykle grzechem są Zagrałem taki dopiero kiedy dostałem klawisz, na którym grali Depeche Mode Głowę miej twardą, w busie nie śpij bo cię okradną Nie wszczynaj awantur z ochroną, raczej powiedz im "pardon" Dwie imprezy równocześnie? Nie, to nie błąd Tu jest jedna, druga odbywa się w moim żołądku Pokażę ci trik - weź czarną szmatę, posprzątaj nią stoły To nie przypasuje tym typom, którzy wokół nich siedzą Ale szmata się wybieli na wysoki połysk Co do mnie wciągam nosem tylko zapach kobiet Dobra idziemy, ty czy ty? Chodźcie obie I pół biedy, kiedy domofony pytają cię o kod, a ty nie pamiętasz Gorzej jak mylisz blok, Willie Fogg, okrążył glob Ja tylko chcę na niego nie upaść, ok? Zapinam narty, śmigam na stok, gdzie mój nocny wyciąg? N36, hop hop, Hop hop, N36 Mokotów - to już czas jechać stąd.