Idealny Raper
Ten Typ Mes
3:14Kolega mówi mi Tyram tak często w weekendy Kiedy otwarte są kluby i zamknięte urzędy I już nie wiem którędy trafić do własnej łazienki Bo po dwunastu godzinach w pracy taki mam mętlik A wy Dzwonicie do mnie że raczycie się cydrem Delikatnie podkurwieni że ja znów nie przyjdę Sugeruję więc wtorek albo czwartek ale ten gest Nie pasuje nikomu nie kumasz jak to jest Albo zmieniając źródło Widzę jak kumpel uprawia życiowy moonwalk Mieszkam z matką mówi Ona ma tylko mnie I każdy wokół opowiada jak do góry się pnie A ja tkwię bo ona chora ale sorry Jak w sumie zdrowy człowiek może być całe życie chory Lecz jeśli odejdę popłynie rzeka łez Więc nie mówi mi co mam robić nie kumasz jak to jest Stary nie skumasz jak to jest Nie skumasz jak to jest Nie skumasz jak to jest To wytłumacz jak to jest Wytłumacz jak to jest Wytłumacz jak to jest Stary nie skumasz jak to jest Nie skumasz jak to jest Nie skumasz jak to jest To wytłumacz jak to jest Wytłumacz jak to jest Wytłumacz jak to jest Znowu czytam Nieco się spóźnimy Myślę Co jest Nie pamiętam bym zapraszał obydwoje Ale wiem co mówił ten wierny ziomek Ja nie mogę w ogóle nawet usnąć poza domem Gdy nie czuję jej oddechów Jakbym wypełniał płuca gazem Każdą decyzję podejmujemy razem Tysiące fochów miliony uśmiechów każdy test Zdaliśmy nie bez walki Ty kumasz jak to jest Inny z kolei partii samotników beton Nie mieszkał nawet tygodnia z kobietą Pierze sam zmywa zarabia wydaje przepija Wyrywa porzuca i z kłopotami się nie mija I czy płaci rachunki czy jara blanty do TV Trwam Wszystko co robi robi absolutnie sam Mówią że dziwaczeje a on bierze mnie na stronę mówi Mes Ty chyba jeszcze kumasz jak to jest Stary nie skumasz jak to jest Nie skumasz jak to jest Nie skumasz jak to jest To wytłumacz jak to jest Wytłumacz jak to jest Wytłumacz jak to jest Stary nie skumasz jak to jest Nie skumasz jak to jest Nie skumasz jak to jest To wytłumacz jak to jest Wytłumacz jak to jest Wytłumacz jak to jest Młody zwierza się dorosłość to jakiś wyrostek Nie wiadomo czy się babrać czy olać póki jest dobrze A gdy dopada z bólu nie możesz nawet bredzić Zresztą na większość pytań dalej nie znasz odpowiedzi Może tak może srak może sam może z nią Może szkoła może praca może escape może dom Pomysłów sto jeden deadline i cierpliwości kres Pamiętasz te rozkminy Na już nie kumasz jak to jest Jest już na świecie syn mojego kumpla I z osiemnaście lat będzie trwać ta runda Ziom lubi resety stety niestety wrócić rano Odkąd został ojcem to nie uległo zmianom Muszę siedzieć na placu zabaw z moim szkrabem By nie płakał potem jak baba liczył i znał alfabet Nie musi wierzyć ma zrozumieć God Bless Tyle zadań rodzi stres Ty nie skumasz jak to jest Mnogość stylów życia relacji raczej Nie spaja pracujmy chociaż nad Tym by nas nie oddalała moim ludziom chwała Moim ludziom w Chorwacji Hvala