Bukowski
Ten Typ Mes & Effy
3:14Odprowadziła go obiektywem siedząc na ławce On szedł przez park stawiając akcent po równo na każdej nogawce To męski chód pewny lubi takich chłopaków I to jak jest ubrany styl pół Londyn pół Kraków Pół blondyn już miał pójść w siną dal zrobić fade in Lecz wtem lubię to słowo wtem z sąsiedniej alejki Trzech cwaniaków się wyłania zastawia mu drogę Jeden strzepnął mu słuchawki ależ to ipodłe Zrobić nic nie mogła wiemy znamy to działo się tak szybko Tuzin metrów od niej jej Romeo zdobiono pizdą Alfa samce on sam chce już błagać by przestali Biorą go na kopy twarz w piachu lecz tam w oddali Wtem nasz bohater zauważa bohaterkę I spływa po nim że do przeszczepu wzięli jego trzecią nerkę Telefon Chuj z tym tele Ależ tam piękność siedzi Czy mnie widzi myślał Może w szpitalu odwiedzi Wtem Ej dziwko co jest Czekasz na wpierdol w kolejce Zagaił napastnik mrożony wzrok w nią wwiercał Zdążyła zrobić zdjęcie nim uciekła gdzie pieprz Czy jedna fota starczy by dowiedzieć się kto to jest Liczą się tylko rozmowy i bliskość Rozmowy i bliskość Reszta to bzdury wysypiska złudzeń Złudzeń wysypiska Liczą się tylko rozmowy i bliskość Tego nie zastąpisz List gończy wywieszam nagonkę Na prawdę robię prawda jest wanted Wróciła do domu z rumieńcami jak flaga Japonii Zafascynował ją ten flirt na rubieżach agonii Panna jak to panna ma tendencje do przesady Zamknęła pokój powiedziała matce że nie chce obiadu Opadła na łóżko z aparatem na play mode Jak on patrzy na tym zdjęciu jakby składał jej hołd Zrobiła zoom twarzy tego o którym marzy A spodnie aż ją parzą i wiem co się wydarzy Ma palce tak zwinne że pałeczkami oporządziłaby golonkę Więc kumasz chyba że proces jej masturbacji jest konkret Jako narrator mam wgląd w ten widok A po drugiej stronie miasta nieco gorszy wybacz Nasz Romeo obolały liczy straty Nos cały zęby sztywne i koncentruje się na tym By wyświetlić jej twarz i nogi w spódnicy Idzie do łazienki puszcza wodę też chce chuć nasycić Ten sam czas inne miejsca oboje kończą inside On w chusteczce ona na wpół zdjętych jeansach Zaiskrzyło Tesla zgotowałby owacje Choć nie znają swoich imion adresów nawet nacji Rozmowy i bliskość Rozmowy i bliskość Pamiętaj tylko Prawda Prawda jest wanted Dead or alive Następny dzień szkoła długa przerwa trzecie piętro Pojawia się on z twarzową śliwką węgierką I cała klasa Ty co się stało Był wpierdol A on cały w uśmiechach że Skąd niby ta pewność Było ich trzech słuchajcie nie to jacyś leszcze Dresiarski patrol ale szczęścia nie zabrakło jeszcze Dojebał większemu więc ten mniejszy spierdolił Został jeden i tego to dopiero dziś łeb boli Wtem za górą za przecznicą drugą trzecią piątą Ona wpada na pomysł jak tonącemu dać ponton Kadruje zdjęcie na swoim nowym lapsie z jabłkiem Na pierwszym planie on stłuczony na kwaśne Wstaw je do sieci i sam się znajdzie powtarza sobie ona Nie myli się sieć wyciągnie na wierzch każdy tonaż Podpis Pobili Cię wczoraj Kim jesteś żyjesz I od tej pory sprawa w necie ma freeway I on ma przejebane jest napiętnowanym mitomanem Jeszcze zanim ją pozna już zawdzięcza jej blamaż Ona mu poczucie winy i dzielą już tylko jedną rozkminę Jak dobrze było być jeden dzień anonimem Jak dobrze było być jeden dzień jeden dzień Jak dobrze było być jeden dzień anonimem anonimem