Projekt J
Tunefusion
3:09Zdjąłem buty w przedpokoju – znajomy stuk drzwi W powietrzu czuć zapach domu, nie trzeba już nic mówić Nie gra radio, nie gra Spotify – grają wspomnienia Wchodzę do pokoju i wiem – to miejsce nie zadaje pytań W kącie biurko, trochę kurzu, zasłony te same Ale łóżko jak tron – czekało jakby wiedziało, że wrócę z dramy Rzuciłem się na nie, jakbym wracał z bitwy I pierwszy raz od tygodni nie miałem potrzeby się kryć w ciszy To prawdziwe łóżko – nie z Ikei, tylko z serca Tutaj śpią sny bez strachu, a nie lęk na wersach To prawdziwe łóżko – zna moje łzy i śmiech Tu zasypiam jak dziecko, choć mam dorosły wiek To prawdziwe łóżko – pachnie jak dzieciństwo Jak proszek do prania, jak spokój i ciepło To prawdziwe łóżko – bez wielkich planów Tylko ja i noc... i brak ekranów W nowym mieszkaniu nie czułem nic – tylko puste powietrze Tutaj czuć przeszłość, emocje, co noszą znajome dreszcze Poduszka jak ramie mamy, koc jak taty dłoń A cisza... nie boli już – tutaj to tylko tło Nie ma prestiżu, nie ma wolności Ale jest zrozumienie, co koi bardziej niż 5G i możliwości I choć wiem, że wrócę kiedyś do dorosłości na nowo To dziś mówię sobie: "odpocznij, tu jesteś gotów znowu." To prawdziwe łóżko – nie z Ikei, tylko z serca Tutaj śpią sny bez strachu, a nie lęk na wersach To prawdziwe łóżko – zna moje łzy i śmiech Tu zasypiam jak dziecko, choć mam dorosły wiek To prawdziwe łóżko – pachnie jak dzieciństwo Jak proszek do prania, jak spokój i ciepło To prawdziwe łóżko – bez wielkich planów Tylko ja i noc... i brak ekranów Nie zawsze trzeba być silnym Czasem trzeba po prostu... wrócić do siebie