Ekran
Vkie
2:57(VKIEszn, to jest, tak jest...) Chciała dostać więcej młoda foka Nie rozkminisz mnie, bo żyje w obłokach Niektórych zabrał sztos po wyrokach Niektórych zabrał street, a teraz szukają Boga Nie zwiążesz mnie suko, noga Jem w restauracji, nawet jak jest droga Rusz kurwa pizdę, a nie zapomoga Niektórych zabrał street, a teraz szukają drona Viva Silesia, Viva Polonia Od chuja kondomów, ale i tak jestem locals Dostalim zapro i rozjebalim lokal Mój ziomal poczuł syf i się odpalił jak Dokan Nie przewinę gadki, że cię kocham Robię dużo siana, a więc stawka jest wysoka Masz od nich więcej coś, to mała pokaż Jakaś młoda chciałaby się podobać Zawsze miałem to coś, a bit jak boost, umiem po nim latać Nie będę się z kondomami bratać Jedyne, co czyni mnie szczęśliwym to wypłata From the south, alco—mode, alco—tryb tak już jest, nie zmienisz nic Twój ex kasztan, nic nie klei typ Nike, baggy, trzymam wasz melanż w tym Vkie sezon, to jest kurwa outro Nie wyszło na czas, miałem kurwa lipę z bańką Ale nie lipę z kaską, wcinam git szamkę Nie pomagasz swoim, ale taki już charakter Nie jestem kontaktem, nie zawijam fankę Starzy zamartwieni, a ty latasz za kutasem Wolę poodklejać się z ziomalem przy Bocianie U was to melina, piąty dzień mózg na ścianie Wiele już rzeczy odjebałem, ale 23 się zbliża, pora odmulić banie Myślałeś, że się skończę, czekałeś Twój blok bez dolara, wiesz ty, kurwo, że to za karę (Big vkie, VKIEszn, 2—0—2—3) (Jakaś bitch się patrzy) (Twoje ziomy robią teatrzyk)