Córka Rybaka
Wały Jagiellońskie
3:06Jak dziś pamiętam dzionek ten dokładnie Jechałem gdzieś tramwajem numer 6 Pachniało w tym tramwaju dość nieładnie A na dodatek coś zaczęło mnie w brzuch gnieść Bez jakiejkolwiek możliwości ruchu Staliśmy naprzeciwko siebie ja i ty Twa parasolka wbita w moim brzuchu Mą nogę przytrzasnęły właśnie drzwi Poczułem nagle twe obfite kształty Gdy tramwaj ostro zahamował na zakręcie Pachniałaś perfumami marki „Bałtyk" O Boże pomyślałem niechaj znowu skręci Patrzyłaś w oczy moje tak odważnie Mówiły „Kocham kocham kocham twoje usta" Gdy wtem poczułem się ciut niewyraźnie Bo komuś obok znów odbiło się kapustą Jechaliśmy tak ściśnięci zespoleni Przylepieni przyklejeni prawie goli Wtem dyskretnie sięgnęłaś do kieszeni Mówiąc cicho Spokój orkiestra „Bileciki do kontroli" Oh Izabel Izabel Iza Iza nie wygłupiaj się