Floyd Mayweather
Żabson
3:23Brak snu stres i używki Nie będę spał znów bo przejmuję się tym wszystkim Przeliczam straty zyski palę skun walę dziwki Brak snu stres i używki Brak snu stres i używki Nie będę spał znów bo przejmuję się tym wszystkim Przeliczam straty zyski palę skun walę dziwki Brak snu stres i używki Brak snu no bo do zrobienia mam w chuj Mam do zapełnienia trzy konta w banku Świat jest zły jakby rządził nim Aku Samurai Jack tego trapu Choć życie to nie bajka Jak łapu capu gdy złapałem za mic'a Chcieli mnie zatłuc brachu i nadal chcą Bo byłem nie raz szczerszy od wariografu Przez to dziś strzelam wersy jak z automatu Dlatego lecą hajsy z bankomatu Jak masz do tego zdrowie to idź sam to zarób Za wiele stresu w głowie gdy mam brak towaru Pozdrowienia dla mych wszystkich ziomków narkomanów Nikt nie mówił Panie poratuj nawet gdy brakowało talarów Tych zwykłych paru chłopaków w końcu dopięło swych planów Po drodze paru kozaków się zachowało jak lamus Nie będę za wami płakał połknąłem już parę xanów Nie będę za wami płakał nie będę przed nikim skakał Suka się patrzy na bluzę bo wie że to Balenciaga Choć często wkurwiają ludzie choć często wkurwia mnie praca Lecz kiedyś żyłem na luzie przez rok nie nagrałem tracka Teraz nawet bieda robi tapout Ona chce się ze mną przespać nie mam czasu chrapać W moim sercu nie ma miejsca jak szukasz chłopaka Słyszę tą diagnozę kiedy idę do lekarza Brak snu stres i używki Nie będę spał znów bo przejmuję się tym wszystkim Przeliczam straty zyski i palę skun walę dziwki Brak snu stres i używki Brak snu stres i używki Nie będę spał znów bo przejmuję się tym wszystkim Przeliczam straty zyski i palę skun walę dziwki Brak snu stres i używki Jebane zoo życiowe alko pogo Żaba mówi „Na lewo" cała reszta jebać prawo Jebana bida zabiłem ją cash gunem Jebana stypa nie chciałem tak żyć stale Noszą obłęd w oczach złote polskie bloki Na tamtych twarzach nie ma uczuć przez te polskie prochy Brak snu stres i używki Jebane dziwki chcą tylko mojej krzywdy Ziomal nie Thanos a ma w łapie pionę kryształu W łapie papier bo mi siano daje ten nałóg Palę dobrą sztukę tak jak ogień w Luwrze Młody famas bo zamykam tą dyskusje Zanim usnę to odpalam dynamit Moi ludzie moje bloki moje dragi Zapnij pasy ale nie na moim stole Nawet stówą nie jadę ziomal feniks po mefedronie Jezu Chryste Kubi Brak snu stres i używki Nie będę spał znów bo przejmuję się tym wszystkim Przeliczam straty zyski i palę skun walę dziwki Brak snu stres i używki Brak snu stres i używki Nie będę spał znów bo przejmuję się tym wszystkim Przeliczam straty zyski i palę skun walę dziwki Brak snu stres i używki