Johnny Dang
Żabson
3:01Już nigdy więcej w ekonomii - klasa biznes (yeah) Choć nie skończyłem ekonomii - klasa biznes (yeah) Codziennie w studiu record homie tak jak Guinness (yeah) Nie poszedłem na łatwiznę Wracam do was po przerwie z trapem, muszę dokończyć sprawę (yeah) Znowu jestem za oceanem, bo tak wam odleciałem (yeah) To nie są loty tanie nawet dla mnie, lecz płacą własne linie W Hollywood to nagrałem tak jak Spielberg, bo życie mam jak w filmie Wchodzę na striptiz, dupy tu tańczą topless, dupy tu mają big tits Ona robi to dobrzе, więc wynagradzam ją hojnie, Merry Christmas Jaram przy tym Mary Jane, miałеm to kiedyś na wishlist Teraz numery te to amerykański sen, tylko że rzeczywisty To nie zimny prysznic, to deszcz banknotów, co to jest dla mnie? Trochę zachodu? Mnie nie przeraża długość tych schodów Wchodzę w piżamie do samolotu Ej, stewardessa mnie poznaje w progu Ej, widzimy się po drugiej stronie globu (let's go) Już nigdy więcej w ekonomii - klasa biznes (yeah) Choć nie skończyłem ekonomii - klasa biznes (yeah) Codziennie w studiu record homie tak jak Guinness (yeah) Nie poszedłem na łatwiznę Stylówa z Harajuku nieco, ludzie się patrzą dziwnie (łe) Diamenty na łańcuchu świecą jak choinka na wigilię (to swag) Klasa pełna staruchów, wzrokiem z chęcią zabiliby mnie Bo osiągnąłem przed trzydziestką, to co oni w całe życie Internaziomal od dawna przesuwam granicę jak moda Nagrywam z ziomalem, co nagrywał Kanye, Ty Dolla A pamiętam to rapowanie na schodach Tak jak wczoraj stworzyłem, polski trap jak mam was olać Jak chcecie moich rad to dam wam morał Nie było mnie stać na McDonald's Dziś mam american life jak Madonna Już nigdy więcej w ekonomii - klasa biznes (yeah) Choć nie skończyłem ekonomii - klasa biznes (yeah) Codziennie w studiu record homie tak jak Guinness (yeah) Nie poszedłem na łatwiznę