Jak Hip-Hop Był Hip-Hopem
Zbuku
3:42Chcę odlecieć stąd Być ponad tym Na końcu świata Jak Dionizos wino prosto z butli pić Chcę odlecieć stąd Być ponad tym W zupełnej ciszy gdzieś w kosmosie spędzić chociaż parę chwil Chcę odlecieć stąd Być ponad tym Na końcu świata Jak Dionizos wino prosto z butli pić Chcę odlecieć stąd Być ponad tym W zupełnej ciszy gdzieś w kosmosie spędzić chociaż parę chwil Trzymam w rękach swój los Dziewczyny kochają mój głos Grałem koncerty za darmo By w końcu rap zaczął przynosić mi sos Mówili dragi to sztos Brałem je kurwa nie sądzę Do dzisiaj ziomek mam ciary na plecach Jak wspominam z Chadą te loty po Polsce Dziś spokojnie z jointem zamulam sobie na chacie na Netflix Toksyczne przyjaźnie nareszcie zwinąłem jak pieprzone bletki Stąd mam stan ducha lekki ziom Teraz tu wole se posiedzieć z nią Życie wygląda zupełnie inaczej od kiedy włączyłem marzenia na 'on' Wiec odlatuje stąd jak z jointa dym By zresetować głowę Przegnać z jej wszystkie koszmarne sny Nie chce słuchać już o wszystkim tym co mówią głowy w tv Dla nich świat jest chyba tylko zły Pije tequile na łyk łyk Zagryzam cytryną i otwieram wino ze swoja dziewczyną A chmury nad głowami płyną mi I może to wszystko jest tylko na chwile To wkręcę się w ciebie jak młody Dionizos I w końcu poczujesz że żyjesz Chcę odlecieć stąd Być ponad tym Na końcu świata Jak Dionizos wino prosto z butli pić Chcę odlecieć stąd Być ponad tym W zupełnej ciszy gdzieś w kosmosie spędzić chociaż parę chwil Chcę odlecieć stąd Być ponad tym Na końcu świata Jak Dionizos wino prosto z butli pić Chcę odlecieć stąd Być ponad tym W zupełnej ciszy gdzieś w kosmosie spędzić chociaż parę chwil Mija mi kolejny rok Dziewczyny chcą skakać na bok Nie mam wciąż żadnej Bo znaleźć tą jedna w tych czasach to naprawdę szok Wypinasz dupę i co Powiedz czy smażysz kotlety Powiedz mi kotku bo nie szukam dupy a raczej po prostu normalnej kobiety Też chce z małych rzeczy się cieszyć babe Zobacz jak flow moje leci ej Będę już z tobą na zawsze Wystarczy że zamykasz oczy i naciskasz 'play' Razem odlećmy stąd jak z jointa dym By zresetować głowy przegnać z nich wszystkie koszmarne sny Wyłączyć iphone'y wifi Na parę chwil uciec od wszystkich Na oceanie gdzieś na parę dni zostać mieszkańcami bezludnej wyspy Bo czytam ci myśli gdy wzrokiem zapraszasz pod prysznic I robię to z tobą na wszystkie sposoby a potem gadamy o wszystkim I Czuje na wardze twój lip stick I Czuje ze jestem ci bliski gdy siedzisz wtulona jak patrzymy w niebo Co sobie nad nami gdzieś błyszczy Przy tobie uwalniam zmysły mogę zapomnieć o wszystkim I przyjąłbym kulę za ciebie jak ktoś nie daj Boże tu chciałby cię skrzywdzić Chcę odlecieć stąd Być ponad tym Na końcu świata Jak Dionizos wino prosto z butli pić Chcę odlecieć stąd Być ponad tym W zupełnej ciszy gdzieś w kosmosie spędzić chociaż parę chwil Chcę odlecieć stąd Być ponad tym Na końcu świata Jak Dionizos wino prosto z butli pić Chcę odlecieć stąd Być ponad tym W zupełnej ciszy gdzieś w kosmosie spędzić chociaż parę chwil