Notice: file_put_contents(): Write of 618 bytes failed with errno=28 No space left on device in /www/wwwroot/muzbon.net/system/url_helper.php on line 265
Ak47 - Gula | Скачать MP3 бесплатно
Gula

Gula

Ak47

Длительность: 3:42
Год: 2015
Скачать MP3

Текст песни

Silny jak nikt inny
Choć prawda w ryj bije
Że wiem tyle co zjem i ile wypije
Silny jak nikt inny
Choć prawda w ryj bije
Że wiem tyle co zjem i ile wypije

Gorący chłód tropikalnego słońca
Ja nie znam słowa głód
Ja nie znam końca
Jak pije to za dwóch
I w chuj przy tym wpierdalam
I pije nektar słów tu ze świętego grala
I nie żałuje słów
Tu wódka krew mi studzi
Karmię się mięsem z kur i krów a chciałbym z ludzi
Powiedz po co się budzić jak można w ogóle nie spać
Chlać procentowy sok ćpać proch
Niech gra orkiestra
Wigilię i sylwestra miewam każdego dnia
Łaknienie młodej krwi wyostrza węch i smak
To pentagram wpisany w dna od zła
Odbicie mego łba to w lustrze głowa kozła
Znam ból złość rozpacz tym karmię się na miejscu
Śmierć biorę na wynos trzy razy licząc do sześciu
Chcę jeść już i chlać bo mam do tego powód
Chuj mnie obchodzi ze gdzieś ktoś umiera z głodu
Jestem tylko ja mój rozum nie brak pragnienia chęci
Z szatanem gram w jumanji śmiejąc się w mordę śmierci
Wszystkich zdołam zakręcić a słabych z błotem zmieszam
Jestem iber ales kurwa jak trzecia rzesza

Silny jak nikt inny
Choć prawda w ryj bije
Że wiem tyle co zjem i ile wypije
Silny jak nikt inny
Choć prawda w ryj bije
Że wiem tyle co zjem i ile wypije

Ja najchętniej opierdoliłbym konia z kopytami
Albo tego typa co stoi za nami
Wygląda smakowicie
Uwierzcie mi jak go posolicie będzie przepyszny
Będzie smakował wyśmienicie
Pospolicie wpierw zjadłbym mu nogi
Takie kościste a lubię obgryzać kości
Dość mi tłuszczu z jedzenia go nie mam żadnej przyjemności
A krwiste mięsko chętnie bym pochłonął w całości
Następnie otworzyłbym klatkę i skakał z radości
Na widok serca mam dreszcze przyjemne a nie mdłości
Polizał bym je usmażył i zaprosił gości lucyfera w całej okazałości
I przyjaciela co stracił resztki swej godności
Wprawdzie podobny do zera o judasza mu chodzi
Co go ogień sponiewierał piekielny byt mu zaszkodził
Lecz kogo się spodziewać pośród bram piekielnych
Bohaterów honorowych i swym ideą wiernych
Tu spotkasz takich co wbiją nóż w plecy w zaułku ciemnym
Jedziemy do piekła
Płonący świat podziemny
Tam będziesz żarł ile chcesz lecz będzie musiał być uprzejmy
Wobec naszego pana pana jedynego
Co do gara wrzuca spowite złem dusze i te dusze zjada
Wypełnia pustkę swą słabościami tych dusz
Czując słabości stąd nasz król się zadowala

Ty jesteś moją słabością
A jak w nią uwierzę
To z przyjemnością pożrę tego typa jak zwierzę
Nie jestem taki pazerny ale patrz jak bierze
Jebany się sprzeciwia
Pomóż bo mi coraz ciężej

Nie pomogę w ogóle nie mam ochoty na mięso ludzkie
Z bóle to przyznam bo wiem że się w nim specjalizujesz

Co ty powiesz to jak staniesz przed królem podziemia
Co czuje twój zapach od początku twego istnienia

Wiesz co pomogą ci tylko się z tobą droczę
Lubię się napić przepraszam pół litra poproszę
Czego się gapisz
Zapraszam do spożycia przy stole
Jongmen z colą czy spritem drinka
Wiesz co z colą wole
Poleje drineczki pół na pół a kto chce to dostanie jak swój lane piwo z tej beczki
Wrzućta typa na grilla
Uczta sroga umila wczasy nam wszystkim przypomina
O gula lecz czy to nasza wina
Że lubimy zjeść i czasem napić się piwa eee
O gula lecz czy to nasza wina
Że lubimy zjeść i czasem napić się piwa

Silny jak nikt inny
Choć prawda w ryj bije
Że wiem tyle co zjem i ile wypije
Silny jak nikt inny
Choć prawda w ryj bije
Że wiem tyle co zjem i ile wypije