Lovesong
Biak
3:17Nareszcie oprócz mnie budżet jest spięty od miesięcy Robię co trzeba, bo się dłużej już nie mogę męczyć Co za piękna chwila na to, żeby być żywym Już się bałem, że mi stres na zawsze pysk skrzywi Z każdej perspektywy znam już te twarze i miasto O każdej godzinie siedziałem na każdej ławce Spałem, żeby nie chlać, chlałem, żeby zasnąć Pełne roboty ręce - nie wypuszczę łatwo Jak coś trzyma mnie tu jeszcze, to kula u nogi Resztki złych nawyków za nogawę spodni Jak się tego nie pozbędę, dłużej nie zobaczę zwrotki Znam tеn syf na pamięć, przestał dla mnie być inspirujący Wąskie spojrzenia na szerokie horyzonty Ziomki, zamiast robić ruchy robią, wolą robić forty Jestem na nich zły, bo przez to sam tym przesiąkłem Nie jestem na nich zły, bo wiem kim są i skąd są Jestem kurwa znikąd tak jak Ty Wstaw se, jaką chcesz nazwę miasta Przestałem za to być na siebie zły Najmniejsza okazja to też okazja Jestem kurwa znikąd tak jak Ty Wstaw se, jaką chcesz nazwę miasta Przestałem za to być na siebie zły Najmniejsza okazja to też okazja Wychodzę z chaty se w klapkach Któryś z ostatnich razów patrzę na to słońce stąd Coraz mniej miłości mam do tego miasta Choć spadnie kilka łez na asfalt, zanim zrobię krok Słabo zadbany chodnik chwastem zarasta Muszę zmienić otoczenie, nowe bodźce wziąć Kartony, taśmy i przeprowadzka Choć to omiatam takim samym wzrokiem jak kot Grubymi nićmi szyłem wszystkie stare rany Wymyśliłem awatar i se stałem za nim I że nikt się nie zorientował kurwa pośród ziomków Nawet jak udaje to po mistrzowsku Więc teraz kiedy jestem sobą w końcu To nie zostawię zębów w dziąsłach przeciwnościom I jak to przypałowo nie brzmi mocno To w chuju mam od kiedy uczę się tym cieszyć głośno Do miski psu wszystkie kości niezgody Ja będę pościć, bo chcę być zdrowy Zszedłem ze sceny, by z ceny nie schodzić Ręce z kieszeni, nie zęby z podłogi Ręce na kierę, bo jadę na słońce Rowerem po więcej dni, kiedy atencję mam w pompce To trudny teren, pełen dziur, agresji i spojrzeń Niechętnie się patrzy na sukces tu i życzy dobrze A może sobie tylko wmawiam zbyt dużo Wyścigi, gonitwy myśli słabo mi służą Bo jak poprawiać, to jedynie swój wynik A rekordy prędkości? (Chuj z nimi)