Do Picia I Mordobicia (Feat. Dj Te)
Bonsoul
3:56Dziesiąta coś jest zbiórka ej dobra co się pultasz Się tylko zwlokę z łóżka zaraz jestem okej kurwa Przepłuczę browcem usta jestem po co drzesz tę mordę Wakacje 2k6 wreszcie wolne jestem w formie Na nogach stare Naje w kieszeni parę fajek Je znów dziś zajebałem Jezu się zajebałem Czternasta a mnie łamie dupy mówią tanie dranie Cycki nawet fajne ale nie mam czasu nawet dla niej Odbijam w bloki a mój ziom już tu chyba zwłoki Dżoj był za srogi stary żeś mi obrzygał skoki Te Naje przeszły całą dzielnię wzdłuż i wszerz Więc zamknij mordę i sznurówki pierz Ktoś ogarnia jakiś temat bokiem Ktoś biega z prochem ktoś biegał wolniej go nie ma okej Odbieram schodzę pacjent odbieram proszę płacę Weź uważaj kopie strasznie okej sprawdzę Żeby napisać taki tekst trzeba szklany z wachą By zatrzymać kilka łez i te strzały w patos By poświęcić jeden kurwa dzień naszym starym czasom Zakładam Naje z 2k6 znowu schlany w lato I se śmigam po ośce walę piwa pod mostem Kumpel rzyga po joincie I se śmigam po ośce w białych łyżwach do kostek Szkoda chyba dorosłem A jak ten rap ciął pięknie jak po wątrobie kąsał! O jak się darło gębę wzywał pogotowie sąsiad Ktoś popił zaczął drzeć się chyba coś cię proch przeczochrał Ty weź lepiej łap koleżkę zanim czymś pierdolnie w okna Dupy odstawione jak na dancing w kolejce jak na casting Wystarczy tylko zajść na parking jedna chyba zaszła z każdym tam I zaszła z każdym i poszła w pizdu z czasem jak pod zastaw fanty Gość jak zatańczył to do dzisiaj coś nie trybi Co się dziwić jak mieszali z prochem vizir A potem grzyby zwidy jakieś pixy z lewej mety Jak mordę skrzywił już nie wyprostował jej niestety I tak siedzieli se do rana czasem A w Najach piasek klin na kaca jak na ranach plaster Ja spadam złapię cię jakoś nara facet ty Ledwo oczy zamknę dzwonią trzeba wstawać zatem Żeby napisać taki tekst trzeba szklany z wachą By zatrzymać kilka łez i te strzały w patos By poświęcić jeden kurwa dzień naszym starym czasom Zakładam Naje z 2k6 znowu schlany w lato I se śmigam po ośce, walę piwa pod mostem Kumpel rzyga po joincie I se śmigam po ośce w białych łyżwach do kostek Szkoda chyba dorosłem