Do Picia I Mordobicia (Feat. Dj Te)
Bonsoul
3:56Nie mam pracy nie planuje zwykle wstać nad ranem Chyba że sąsiad ma fazy młotkiem trzaskać w ścianę No to mam dzień gdy mantra nawet nic tu nie da Chuj wstanę chociaż zjem śniadanie Wstaję wstaję i znów cham bez manier i gbur Fajnie ale dziś znów dam gdzieś plamę i chuj Fajek mam mniej niż snów albo nie mam w paczce No to kurwa wiedziałem że się dzień tak zacznie Włączę kompa chociaż sprawdzę maila sprawdź gdzie wena Myślę może jakąś zwrotkę trzasnę albo nawet dwie Mhm ta I trzasnąłem ale pięścią w klawiaturę Bo znów odłączyli neta piąty raz w miesiąc chuje Dobra leci bit coś tam piszę wreszcie Co linijkę suchar lipa z propsów nic nie będzie Jest net Smoku pisze że chce puścić EP'kę w Polskę Przybiję szczerze piątkę jak to wyjdzie przed Detoxem Jakbym mógł to bym wcale nie wstawał Nic nie wyjdzie choćbym nawet się starał jak chuj Dzień dobry to się dla mnie nie sprawdza Dzień wolny to jak fatamorgana i znów Jakbym mógł to bym wcale nie wstawał Nic nie wyjdzie choćbym nawet się starał jak chuj Dzień Dobry to się dla mnie nie sprawdza W taki dzień nie chcę wcale wiesz wstawać Szybki prysznic bo z małą umówiłem się do miasta I mam tylko kilka minut żeby wyjść i złapać tramwaj Kumasz Czat na farta może spóźni się i zdążę I chuj mi zamknął drzwi przed nosem No to czekam czekam czekam jak debil Bo kolejny tramwaj jechał do zajezdni Jest kolejny a tam tłok brakuje żeby w nim był poród Nie wiem gdzie ci emeryci jeżdżą zamiast siedzieć w domu Włączam player to pozwoli mi się odciąć Nie ma czym oddychać za co złapać ktoś mnie w tyłek dotknął Nic nie powiem jeszcze mi przybije torbą Mój przystanek wysiadam spokój by za chwilę horror Deszcz jakbyś na mnie wylał wiadro wody I jako człowiek nic nie mogę na to zrobić No i jeszcze okazało się ona nie kończy wcześniej I tak mokłem 30 minut sam w deszcz wiesz Jakbym mógł to bym wcale nie wstawał Nic nie wyjdzie choćbym nawet się starał jak chuj Dzień dobry to się dla mnie nie sprawdza Dzień wolny to jak fatamorgana i znów Jakbym mógł to bym wcale nie wstawał Nic nie wyjdzie choćbym nawet się starał jak chuj Dzień Dobry to się dla mnie nie sprawdza W taki dzień nie chcę wcale wiesz wstawać Jedziemy razem autobusem tak po prostu czyli Pewnie źle bym się czuł gdybyśmy się nie pokłócili Nic nowego ciche dni albo wrzaski Już nie wiem co mnie wkurwia jak milczysz czy warczysz Nie mam nic dziś by dać Ci na zgodę ale Miewam myśli czy stać z tym czy odejść trochę Życie to często smród gówna pod podeszwą I takie mam to życie że udało mi się wdepnąć Reszta dnia mija spoko telewizja łóżko relaks No i muszę Cię opuścić choć się późno zbieram Nic nowego że tramwaj uciekł nadrabiam butem Przystanek tu poczekam pewnie zaraz już jest chuj jest Godzinę moknę a deszcz pada jak padał Podjeżdża wsiadam kanar wpierdala mi mandat W wagonie jebie jak chuj jak to w Polsce Bo znów jakiś żul zrobił z niego noclegownie pojmiesz Jakbym mógł to bym wcale nie wstawał Nic nie wyjdzie choćbym nawet się starał jak chuj Dzień dobry to się dla mnie nie sprawdza Dzień wolny to jak fatamorgana i znów Jakbym mógł to bym wcale nie wstawał Nic nie wyjdzie choćbym nawet się starał jak chuj Dzień Dobry to się dla mnie nie sprawdza W taki dzień nie chcę wcale wiesz wstawać