Perspektywy
Macias
Hugepat, let me hear it Ciągle zmieniam to, co czuję, wiem, że nie jestem stabilny Wiem, nie mogę się zatrzymać, ciągle czujemy się silni Jestem inny, ale im to nie przeszkadza Robimy złe rzeczy, bo karma dziś nie wraca I nie wróci do nas nigdy, bo nigdy się nie zmienię Musisz być naprawdę głupi, jeśli wierzysz w przeznaczenie Albo może jesteś przykry, gdzie są twoi przyjaciele? Moi przyjaciele, zawsze tam, gdzie ja, bo mamy wspólne cele Nigdy nie pójdę do miejsca, gdzie jestem niechciany Jeśli jesteś jak przylepa, może czas na zmiany Wiem, że nie chcesz w to uwierzyć, ale to nie żarty Myślisz, że się śmieją z tobą, a to z ciebie beka Ja nie mogę godziny wytrzymać bez zmiany miejsca Ciągle latam najebany, mówią, żebym przestał Ale nie chce, bo mam w dupie wasze zdanie Robię to co zakazane, powiedz, co się stanie? Po co się wychylasz, skoro nie masz charakteru, pizdo? Po co nagrywasz te nuty, skoro to nigdy nie real talk Jeśli kiedyś cię zabraknie, uwierz, nie będzie nam przykro Przestać zrzucać winę na rodzinę, że znowu nie wyszło ci Ciągle zmieniam to, co czuję, wiem, że nie jestem stabilny Wiem, nie mogę się zatrzymać, ciągle czujemy się silni Jestem inny, ale im to nie przeszkadza Robimy złe rzeczy, bo karma dziś nie wraca I nie wróci do nas nigdy, bo nigdy się nie zmienię Musisz być naprawdę głupi, jeśli wierzysz w przeznaczenie Albo może jesteś przykry, gdzie są twoi przyjaciele? Moi przyjaciele, zawsze tam, gdzie ja, bo mamy wspólne cele Zawsze miałem w głowie to, by to wnieść na górę Ciągle pliki na mnie, cały czas jest hajs Żadna z tych suk, mnie nie chce znać Kolejna perfuma, straciłem trzy K Nie ufam jej jak ma ukryte like'i Obracam gotówą, nie lubią mnie banki Kochają mnie lale, słuchają mnie gangi Pobity oponent, a ja jestem nad nim Nie pytaj mnie, czy wrzucę numer twój Wrzucę jeżeli jest fajny, szukają o nas informacji Wytrzyjcie nosy, macie czerwone jak klauny Zwinąłem tę sukę na kwadrat Leje się z niej jakby dopiero wyszła z sauny Cztery te same głowy, każdy z nas chce tylko więcej kasy Cały czas w sercu jeden squad, cały czas w szafie jest designer Mijam bloki w nowej S-Classie, udowodnij młody, że da się Jak trzeba coś, no to dzwoń, jak trzeba coś to znasz adres Pomogę ci już zawsze, bo od tego jest przyjaciel Ciągle zmieniam to, co czuję, wiem, że nie jestem stabilny Wiem, nie mogę się zatrzymać, ciągle czujemy się silni Jestem inny, ale im to nie przeszkadza Robimy złe rzeczy, bo karma dziś nie wraca I nie wróci do nas nigdy, bo nigdy się nie zmienię Musisz być naprawdę głupi, jeśli wierzysz w przeznaczenie Albo może jesteś przykry, gdzie są twoi przyjaciele? Moi przyjaciele, zawsze tam, gdzie ja, bo mamy wspólne cele