Lek
Dawid Obserwator
3:22Tak, tak, nowomiejski bastion Tak, tak, nowomiejski... Nowomiejski... Chociaż czekam na weekendy nie mam czasu na głupoty Choć czekam na weekendy mam uraz do Soboty I o czym mam nawijać o tym Gucci sruci w rapach Koło chuja mi to lata że na Tobie droga szmata Koło chuja mi to lata czy to Golf czy S-klasa I nie będzie tej bujanki jak nie opłacisz kolegów Żebyś zwinął stąd to zrobię zrzutę i na biegu dam to Żebyś nie prał głowy łepkom nawet opierdole kantor Wpierdalam się na minę nie wiem nie kminie fazy Moim idolem był 2pac nie prujdupa z ex na plaży Jak I tak pewnie skojarzysz wiec na chuj mam rzucać ksywki Jeśli to ludzie sukcesu cieszę się, że jestem nikim Jestem miedzy wiеrszami więc posłuchaj dwa razy Nie lubię głupich panien nie lubię schodzić z fazy Niе nawinę Ci o furach i nie będę robił wioski Jak mam słuchać raf camorry no to z Niemiec a nie z Polski Każdy ma tu swoje zdanie ale raczej nie na stówę Jak ktoś ma więcej siana to leci morda w kubeł Ja pierdole takie życie gdzie relacje przeliczane Jak patrzę na to wszystko wole zdychać w tej bramie Wiem jak to nie mieć nic więc nie mów mi o zyskach Ej mordo nie mam nic więc nie mów mi o dziwkach Siedziałem tu na schodach typie było nijako Masz we mnie brata chuj, że mamy tylko na flakon Wiem jak to nie mieć nic więc nie mów mi o zyskach Ej mordo nie mam nic więc nie mów mi o dziwkach Siedziałem tu na schodach typie było nijako Masz we mnie brata chuj, że mamy tylko na flakon Nieraz spałem na schodach Anty jak Obserwator Te wasze kurwa ksywki dzieci wpisują w translator Ze mną Bastion Nowomiejski tego nie kupisz na szrocie Chce na weekend do Wałbrzycha rzygać będę po Sobocie Zawijać warkocze bo w rapie nie będzie równych Same kurwa manekiny jak w salonie sukien ślubnych Wojtek mówił wylęgarnia, też powiem co trzeba Jak wypierdolić ziomeczka możecie zapytać szefa Kolejna owieczka jest inaczej uczesana Się nie dziwie że owieczki wytwórnia jak sklonowana Chce filarem być jak Chada prawdy nosicielem Wole kurwa nie mieć siana niż nawijać z Youtuberem Reprezentuje biedę Jebani hipokryci gdzie rap to nie pedofile i jebani transwestyci Antygucci bo z ulicy zakazany owoc Łódź unosi się na wodzie, ale może w niej utonąć Wiem jak to nie mieć nic więc nie mów mi o zyskach Ej mordo nie mam nic więc nie mów mi o dziwkach Siedziałem tu na schodach typie było nijako Masz we mnie brata chuj, że mamy tylko na flakon Wiem jak to nie mieć nic więc nie mów mi o zyskach Ej mordo nie mam nic więc nie mów mi o dziwkach Siedziałem tu na schodach typie było nijako Masz we mnie brata chuj, że mamy tylko na flakon Pierdole różowe sandały twego zioma Chuj mnie to obchodzi, jakiego ruchałeś szona Ile możesz kupić i jakiego masz iphona Twój złoty zegarek do klipu mnie nie przekona Złota kartę mam od Peji a nie kupie za nią Gucci i chuj Wole wsparcie mieć od ludzi a nie spedalony krój Jestem raperem artystom wokal męski zawsze mocny Ty jak przejdziesz ta mutacje pogadamy, co to propsy Fajne fury też je lubię szkoda, że wypożyczone Wersy też wypożyczacie, bo coś czuje, że nie twoje Intruz chce być tak jak Chada tym filarem sceny Ja chce tron przejąć jak palec w końcu złapie za te stery Nie wykręcaj mi afery, bo powykręcamy łokcie Zamiast napluć Ci na mordę no to wyrwiemy paznokcie Nowomiejski Bastion Wyszczekany Lokalny Chłopaczek Armia rośnie w siłę cashu zawijaj plecaczek Wiem jak to nie mieć nic więc nie mów mi o zyskach Ej mordo nie mam nic więc nie mów mi o dziwkach Siedziałem tu na schodach typie było nijako Masz we mnie brata chuj, że mamy tylko na flakon Wiem jak to nie mieć nic więc nie mów mi o zyskach Ej mordo nie mam nic więc nie mów mi o dziwkach Siedziałem tu na schodach typie było nijako Masz we mnie brata chuj, że mamy tylko na flakon