Dobrze By Było
Dwa Sławy
2:56Zostań Potrzebuję Cię tu Potrzebuję Cię, potrzebuję Ciebie znów To, co w sobie mam tylko ciągnie mnie w dół, dlatego Zostań, potrzebuję Cię tu Potrzebuję Cię, potrzebuję Ciebie znów Poukładaj mi sny, jeden z nich napewno to my Klikasz Ubera, nasz moment już dawno chyba uleciał Byliśmy jak summer-couple, ale teraz nadchodzi zima stulecia Mówi właściciel samotnego serca, w rogu mieszkania usycha monstera Niby żyjemy, a z poczuciem winy, bo na szafce stoją po poległych zdjęcia To, co po nas zostanie to gwoździe w ścianie Mówiłem "dobrze, jest dobrze", ale kłamałem Dzisiaj smutek mam w ksywie, smutek jak Sade Czas płynie, płynie, ja coraz mniej wyjebane mam Jak to się stało, że przestał mi z Tobą smakować Aperol Dokąd zmierzamy, milczymy i chyba idziemy na rekord Bardzo chciałbym wiedzieć, kiedy właściwie odjechał nam peron Dlatego Zostań Potrzebuję Cię tu Potrzebuję Cię, potrzebuję Ciebie znów To, co w sobie mam tylko ciągnie mnie w dół, dlatego Zostań, potrzebuję Cię tu Potrzebuję Cię, potrzebuję Ciebie znów Poukładaj mi sny, jeden z nich napewno to my Kiedy mi odjechał peron i znaczyłem tylko zero Było zimno, ciemno Bolało wszystko wewnątrz Bolało (wszystko, wszystko) Morale wszystko jedno Ty dałaś szansę, cancel culture na comfort culture Tyle miałem za uszami, że nic już prawie nie słyszałem A próżnia między osobami wytłumia lepiej niż ściany Jedni zaliczają plany, inni zaliczają panny Ja już tylko chcę zaliczać życie z Tobą do udanych Lecimy na pociąg, czarną godzinę zmienimy na złotą A czarnych godzin naprawdę mam potąd, naprawdę mam potąd I nieważne dokąd, ważne z kim odtąd Sami we dwoje, pociąg przyjechał na właściwe tory Zostań Potrzebuję Cię tu Potrzebuję Cię, potrzebuję Ciebie znów To, co w sobie mam tylko ciągnie mnie w dół, dlatego Zostań, potrzebuję Cię tu Potrzebuję Cię, potrzebuję Ciebie znów Poukładaj mi sny, jeden z nich napewno to my