Notice: file_put_contents(): Write of 631 bytes failed with errno=28 No space left on device in /www/wwwroot/muzbon.net/system/url_helper.php on line 265
Hałastra - Dla Rodziny | Скачать MP3 бесплатно
Dla Rodziny

Dla Rodziny

Hałastra

Альбом: Kombinatoryka 1.1
Длительность: 3:12
Год: 2023
Скачать MP3

Текст песни

Półtorej paki na desce, lecę, gonią sprawy, się spieszę lepiej
Dzwonią chamy, ja trzymam lejce, emocjami pijany jestem
Czuję presję, od małolata na wkurwie, wierzcie
Odkąd siedzę w tym gównie, wiecznie piach w oczy i chuj wie co jeszcze

Pieniądze, wszystkim rządzą pieniądze
Wszystkie światła czerwone, ale pierdole, muszę tam zdążyć
Zdążę, jak nie zwolnię to zdążę
Mijam zakręt na drodze i dobrze, że nie stoją tam mundurowi

Czasami myślę, że mogłem być dziś w innym miejscu
Nie mieć tych paranoi i tylu problemów
Że to, co robię może nie ma sensu
I wdycham zapach ryzyka

Za rogiem czai się przypał, zabieram torbę i znikam, ekwilibrystyka
Niedługo z tym skończę, muszę skończyć tylko projekt, ej
Wjebałem w to całą flotę, ale dobrze wiem co robię
Się zwróci wielokrotnie, to dla rodziny

Za mną niejedna noc pełna wylanych łez (to dla rodziny)
Za mną niejedna noc, ale nadchodzi dzień
Muszę zbudować fundament, a nie marnować czas
Fale były wzburzone, ja tylko płynąłem wpław
Normalne życie mnie wciągało, ale to nie ja, to nie ja

Nóż na gardle, łeb na karku, jak głowa rodziny
Jadę jest sprawa, równo podzielę, jak to zarobimy
Nie słucham tych typów, co chcą uczyć zasad, a nie mają podstaw
Nie gadam o niczym przy innych, to nasza sprawa jest jak cosa nostra

Nie żyję teraz jak inni
Żeby niedługo móc żyć tu, tak jak nie żyją inni, nie w głowie te gadki po linii (weź)
Niedługo dostanę zapłatę, za me decyzje sprzed roku
Zamiast słono zapłacić za te decyzje sprzed roku

Biorę wszystko, co Bóg da, lecz nie czekam aż spadnie z nieba
Nie siedzę spokojnie jak budda, ganiam za kawałem chleba
To cheddar, u nas się mówi kanapka
Ciągle te trudy i walka, ale dam radę, bo w końcu tym trudni się hustla

To nie chodzi o ciuchy, nie chodzi o fury, melanże i bez stresu life
Chodzi o to, by wysłać rodziców na emeryturę w wieku czterdziestu lat
Choć u mnie już trochę za późno, ale dalej mam plan
Zakręcę wszystkim i zrobię tak, żeby zwiedzili świat

Za mną niejedna noc pełna wylanych łez (to dla rodziny)
Za mną niejedna noc, ale nadchodzi dzień
Muszę zbudować fundament, a nie marnować czas
Fale były wzburzone, ja tylko płynąłem wpław
Normalne życie mnie wciągało, ale to nie ja, to nie ja