Sztandar
Hałastra
4:09Jadę se na Ramen Chłopaczyna pisze "w ogóle" przez u otwarte Czuję konsternację, martwię się trochę o naszą gospodarkę Stoi droga na Wawer, kminie jak tu zrobić banię za jednym zamachem Wypiję sobie kawkę i po tarabanie Wariacie, siemasz, co tam działasz? Ganiam kierwa, marynara, szponcicielka, zapierdalam Bo ma pełna być samara (a-ya) A wieczorem napije się gin'u Proszę ja Ciebie, bo trochę czilu na działeczce mi się należy, zanim osiwieje Palę szlugi na balkonie, wiatr mi wieje Na dworze już widno Chcę coś zdobyć jeszcze, zanim osiwieję Jak José Mourinho Nie szukaj mnie na starej klatce (nie, nie) Już stoję pod inną, stoję w kabinie i ciągle się dwoję i troję Bo w końcu to moja powinność Wszystkiego już mam potąd, weź Robota, problemy z głową, stres Jadę se ochłonąć gdzieś I pomedytować, pochodzić na boso, zjeść Nie będę się nudzić, pije smoothie Zanim to tempo zmieli mnie Spokój na odludziu, od ludzi Łeb się studzi, muszę przemyśleć Parę spraw, parę rymów Jak z głowa zwiększyć mam dalej przychód Z kim mogą być problemy, no to mam parę typów (typów) Robię biznes plan na kocyku, siedzę sobie na czilu Bez nerwowych tików, z pudełka sushi, nie myślę o BIK'u Nikt mi nie wciska kitu, wiatr błogi wieje Niech rozgoni ten syf, zanim sam osiwieje Palę szlugi na balkonie, wiatr mi wieje Na dworze już widno Chcę coś zdobyć jeszcze, zanim osiwieję Jak José Mourinho Nie szukaj mnie na starej klatce (nie, nie) Już stoję pod inną, stoję w kabinie i ciągle się dwoję i troję Bo w końcu to moja powinność Palę szlugi na balkonie, wiatr mi wieje Na dworze już widno Chcę coś zdobyć jeszcze, zanim osiwieję Jak José Mourinho Nie szukaj mnie na starej klatce (nie, nie) Już stoję pod inną, stoję w kabinie i ciągle się dwoję i troję Bo w końcu to moja powinność