Brutalna Prawda

Brutalna Prawda

Jezaro

Альбом: Brutalna Prawda
Длительность: 4:48
Год: 2025
Скачать MP3

Текст песни

Intro
Wracam po dwudziestu latach, w krwi i w cieniu
Butelka tłumiła wrzaski, gniła w moim sumieniu
Każdy dzień był wojną, każdy krok był cios
A dziś w sercu ogień, który zmienia noc w głos

Zwrotka 1
Żyłem po swojemu, zero kajdan, zero praw
Nie złamał mnie żaden system, choć chciał mnie wciąż brać
Każda decyzja – moja, każdy ruch – mój znak
Nie oglądam się wstecz, bo czasu brak
Droga krwawa, rwała się, wbijała w bok
Ale wschód podnosił – dawał nowy krok
Porażki? Lekcje, co hartują stal
Kręgosłup jak skała, nie złamie go żal
Nie chciałem tłumu – cisza była mocą
Mój beat mnie niósł, wers płynął nocą
Świat nie dał nic – zabrał, co mógł
Ale błysk w mych oczach nigdy nie znikł
W ciszy słyszałem szept, czasem czułem strach
Ale dawał mi moc, nie zepchnął mnie w piach
Idę twardą drogą, choć brudna i zła
Każdy krok – mój podpis, każdy ruch – ma gra

Refren
To jest moja droga, mój własny znak
Nie zmienię jej nigdy, choć w środku mam brak
Duma i ból, radość i łzy
Wszystko to ja – i nikt więcej, nic
To jest moja droga, mój własny znak
Nie zmienię jej nigdy, choć w środku mam brak
Duma i ból, radość i łzy
Wszystko to ja – i nikt więcej, nic

Zwrotka 2
Nie żałuję nocy – spałem na betonie
Nie żałuję ognia, co spalał  me dłonie
Błędy jak tatuaż, wryte w każdy ślad
Ale to one dały mi dziś ten rap
Życie cięło głęboko, ostani sprawiedliwy
Ale każda rana to dowód, że żyję prawdziwy
Mrok zasłaniał drogę, ciągle szarpał mnie
Lecz w sercu żar przetrwania tlił się i tlę
Nie sprzedałem siebie za kłamstw obietnice
Choć los walił pałą, prosto w potylicę
Idę twardo przed siebie, choć świat się śmieje
To mój rytm, mój puls, mój rap, moje dzieje
Wróciłem do Lili, czekała mój czas
Ona daje mi dom – ogień, nie głaz
Nasza przystań, nasz plan, nasza gra
Tu zaczyna się życie, którego wciąż chciałem ja

Refren
To jest moja droga, mój własny znak
Nie zmienię jej nigdy, choć w środku mam brak
Duma i ból, radość i łzy
Wszystko to ja – i nikt więcej, nic
To jest moja droga, mój własny znak
Nie zmienię jej nigdy, choć w środku mam brak
Duma i ból, radość i łzy
Wszystko to ja – i nikt więcej, nic

Bridge
Nie ma zbawców, nie ma cudów
Są tylko blizny i mgła z brudów
Miałem w głowie śmierć, dziś mam tchu smak
Wracam do Polski, by wygrać ten track

Zwrotka 3
Lustro pokazuje cień – trup w swojej skórze
Ale w oczach ogień, co płonie w burze
Każdy dzień to ring, stoję dumnie dziś
Flaszka nie zabiła, choć w trumnie byłem , na bis 
Znam smak porażki, wiem jak dno pachnie
Życie mnie kopało depresja zżerała mnie zgrabnie
W sercu jednak palił się upór – żar
By wrócić z wygnania, zniszczyć każdy mur, każdy bar
Nie chcę litości ani pustych fraz
Mam blizny – prawdziwe, nie są pod maską gwiazd
Stoję dzisiaj mocno, choć wczoraj był cień
Na dnie butelki tłumiłem każdy dzień
Brutalna prawda – mój testament, mój krzyk
Nie ma zbawienia, jest tylko mój bit
Dwadzieścia lat piekła, dymu i łez
Dziś wracam do Lili – z nią wschodzi mój sens

Refren
Brutalna prawda – krew, pot i łzy
Alkohol i mrok, tak płonęły dni
Depresji głos, emigracji krzyk
Po dwudziestu latach wracam, by żyć
Brutalna prawda – krew, pot i łzy
Alkohol i mrok, tak płonęły dni
Depresji głos, emigracji krzyk
Po dwudziestu latach wracam, by żyć

Outro
Nie chcę litości, nie chcę słodkich słów
Prawdę mam w sercu, reszta ginie w tłum
Blizny i ból to mój własny styl
Droga jest brutalna – lecz to właśnie mój film