Koszmar Minionego Lata
Kartky
4:46Ey, Kartky Dom na skraju niczego Czuje się jak w Westworld, ale jak Ty Do końca wierzę, że nie jestem zły Czuje się jak w Westworld, ale jak Ty Do końca wierzę, że nie jestem zły Czuje się jak w Westworld, ale jak Ty Do końca wierzę, że nie jestem zły Czuje się jak w Westworld, ale jak Ty Do końca wierzę, że nie jestem zły Czuje się jak w Westworld, ale jak Ty Do końca wierzę, że nie jestem zły Czuje się jak w Westworld, ale jak Ty Do końca wierzę, że nie jestem zły Ja zawinąłem bankroll i poruszyłem ład Zarobiłem banknot i wyruszyłem w świat Mówisz, że nie warto choć mnie dobrze znasz Dobrze kłamiesz w oczy, jak cały ten rap Nie chodzi o szelest i te płonące posty Potrzebuję pomocy, jadę ostatnim nocnym Ty kłamiesz prosto w oczy, jak te nowsze hosty Bo każdy z nas jest nim Ona przy mnie odpala skreta i mówi, że kocha Ballada Disidenta A ja jej mówię: "Hej mała, jesteś jebnięta" Może posłuchamy Drake'a? I nie lubi typa, typu Clarka Kenta I woli mnie w pogniecionych bokserkach I w fioletowym dresie jak zerkam Jak moje fanki się przeglądają w lusterkach Powiedz, co zostanie, płacz Kiedy ogień się wypali w nas Lepiej powiedz, co zostanie nam Tu trochę tych zdjęć, uśmiechów i szans I parę tych chwil, których teraz nam brak Lepiej powiedz, co zostanie nam Kiedy ogień się wypali w nas Lepiej powiedz, co zostanie nam Tu trochę tych zdjęć, uśmiechów i szans I parę tych chwil, których teraz nam brak Wchodzę na Roksę A potem wchodzę na Booking A potem wchodzę na Show Up Jak wstydzę się je dzisiaj kupić I znowu nie wstydzę się upić A znowu się wstydzę napisać I dzisiaj mnie nikt nie powita, nikt, chyba, że Ty, ej I zanim przestanę oddychać, Ty proszę Cię podaj mi dłoń Dziewczyna pijana szamana już tańczy, a reszta backstage'u to zgon Ja słuchałem sobie XX'a, a potem słuchałem Lil Peepa A chciałem się zabić, zanim ktokolwiek z was tu kurwa o nich usłyszał "Kwiaty zła" Piha na maksa Chłopaki znowu na waksach Dupy na koncertach w maskach Po paru 200 już mnie nie ugłaskasz, czysty wirażka A dupy, parkiety i kluby i butelki pełne jakiej lubisz wódy Na stole zwinięte pół stówy, podłoga się lepi jak dziwki do Kuby Znów nakurwieni, na horyzoncie jest flora i fauna Ciągle zagubieni, jak w labiryncie, jebać minotaura Jak znowu osiądę na laurach to jebnij mi liścia, jak Laura A nowe wrażenie jak manna, szalone marzenie jak zorza polarna, daleko Powiedz, co zostanie, płacz Kiedy ogień się wypali w nas Lepiej powiedz, co zostanie nam Tu trochę tych zdjęć, uśmiechów i szans I parę tych chwil, których teraz nam brak Lepiej powiedz co zostanie nam Zanim ogień się wypali w nas Lepiej powiedz, co zostanie płacz Tu trochę zdjęć, uśmiechów i szans I parę tych chwil, których teraz nam brak Lepiej powiedz, co zostanie, płacz Kiedy ogień się wypali w nas Lepiej powiedz, co zostanie nam Tu trochę tych zdjęć, uśmiechów i szans I parę tych chwil, których teraz nam brak Czuje się jak w Westworld, ale jak Ty Do końca wierzę, ze nie jestem zły Czuje się jak w Westworld, ale jak Ty Do końca wierzę, ze nie jestem zły