Randkowałem Z Biedą
Nowaczkiewicz
2:32Dla ciebie sztuką wyrwać sukę z klubu Newonce Dla mnie sztuką sprzedać dychę gdy podjeżdża suka Bracia napaleni, ale nie chce im się ruchać Oni mieli dupy, które, leszczu, ty dopiero szukasz Podchodzę do baru, a tam siedzą dwa banany Aż się odechciewa chlać, biorą co ja, za kasę starych Proszę jeszcze dwa, rachunek nadto opłacany Nie wypijam nawet pół i idę po wódę do żaby Street credit za czyny, nie słowa Tutaj od zawsze żubrówka, nie koda Nikt z nas głowy w piasek nie chowa Jesteśmy ponad tych co kleją do nas się Street credit za czyny, nie słowa Tutaj od zawsze żubrówka, nie koda Nikt z nas głowy w piasek nie chowa Jesteśmy ponad tych, co kleją do nas się Na olimpie robią miеjsce jako tytan pracy Hefajstos już spierdala W jеgo miejsce wchodzi typo co przekuwa słowa w dary Co otwiera z buta bramy, co ma w chuju wasze rady Skoro nawet ta ich cipka, słysząc ma na ciele ciary Żaden z was by nie miał siana gdyby nie wyłożył stary Ale się wjebałem jak Hecarim proszę państwa, ze mną braciak Amir W prognozie dzisiaj wiatry i Protokół Jechania Z Kurwami Nigdy sam, coś jak trzygłowy cerber Skoro jest nas tylu, to każdy tu chciałby mieć więcej Mam szczęścia od chuja, długo stałem po nie w kolejce Miłość dla prawdziwych, a dla wrogów przygotuję wieńce Street credit za czyny, nie słowa Tutaj od zawsze żubrówka, nie koda Nikt z nas głowy w piasek nie chowa Jesteśmy ponad tych, co kleją do nas się Street credit za czyny, nie słowa Tutaj od zawsze żubrówka, nie koda Nikt z nas głowy w piasek nie chowa Jesteśmy ponad tych, co kleją do nas się Masz pociąg do narkotyków tak jak PKP Ona zbadała mi klatę tak jak EKG Żeli papą tak jak Pawlak, nie jak Mbappé Jesteś na końcu kolejki jak do NFZ To nic nie da i tak wszyscy kiedyś zasną Czemu się rozbierasz jak wszyscy się kurwa patrzą Wpierdoliłem się na trap, minęły cztery sezony Wszyscy latają na fazie, nie mają zamiaru schodzić Nie znamy się to nie wchodzisz Wasz problem, nas chuj obchodzi Technika na wszystkie strony Rapowo ja wyszkolony Jestem Avatarem, ogień kładę pod kolejny bit Ja nie brałem od was nic, więc może zamkniecie ten pysk Odporny na weed, tobie liścia wali liść Jesteś pupilkiem swej dziwki, zamiast łańcucha masz smycz, wstyd Instynkt daje motywacje, jebać wszystkich Pizdy chciały mi narzucić gdzie mam iść Street credit za czyny, nie słowa Tutaj od zawsze żubrówka, nie koda Nikt z nas głowy w piasek nie chowa Jesteśmy ponad tych, co kleją do nas się Street credit za czyny, nie słowa Tutaj od zawsze żubrówka, nie koda Nikt z nas głowy w piasek nie chowa Jesteśmy ponad tych, co kleją do nas się