Notice: file_put_contents(): Write of 615 bytes failed with errno=28 No space left on device in /www/wwwroot/muzbon.net/system/url_helper.php on line 265
Oki - Stado Hartów | Скачать MP3 бесплатно
Stado Hartów

Stado Hartów

Oki

Альбом: Produkt47
Длительность: 2:42
Год: 2022
Скачать MP3

Текст песни

Cicho

Let's go!

Teraz wszystko wisi, jak ja kiedyś na trzepaku
Teraz wszystko wisi, tak jak jeden z tych chłopaków
Wyjebałem z miasta, nad tym miastem ciąży fatum
Mam za dużo skarbów, biegnie po nie stado hartów (let's go, let's go)

Inaczej działa system nagród, inaczej wyglądasz, kiedy łzy spadają na bruk
Nikt nie wierzy w Boga, idziesz ślepo prosto, zawróć
Kiedy plujesz jadem, samemu możesz się zatruć (kurwa)
Od tyłu to awruk, a wróg tylko czeka, by się wybić z twoich barków

Od opróżniania barków do złodziejskich nocnych marków
Każdy jest obyty, aż do przeguby od karków
Ja od zawsze byłem tym od rozbujania karku
Od freestyle'ów w parku do rozbitych banków

Nie wszystkie róże mają kolce (akurat mam)
Znów z betonu coś wyrasta (akurat ja)

Znowu wyrastam z betonu
Czysty jak łza, bo tu nie brakujе chloru
W morzu (łez), znowu
Sto różnych sposobów
Kreuje rzеczywistość, prosto ze szklanego domu

Znowu wyrastam z betonu
Czysty jak łza, bo tu nie brakuje chloru
W morzu (łez), znowu
Sto różnych sposobów
Kreuje rzeczywistość, prosto ze szklanego domu

Szmatę wyjebali z domu, bo nie miała za co płacić
W dodatku żeniła towar, który truje braci
Chuja wbijam w przemysł, który na tym się bogaci
Kiedyś miałem przyjaciela, teraz lata se wariacik
Tata nie chciał, żebym poszedł w jego ślady, wiesz
Tata jest górnikiem, no i tata taty też

Tata jest górnikiem, więc zawsze był w domu cash
Teraz zamiast Mikołaja prezenty przynosi jeż (wait)
Teraz zamiast Mikołaja (co) ża ża-żadne renifery (psy)
Stado hartów, liżcie se jaja
Te-te-teraz zamiast Mikołaja (co) ża-ża-żadne renifery (psy)
Stado hartów, liżcie se jaja

Znowu wyrastam z betonu
Czysty jak łza, bo tu nie brakuje chloru
W morzu (łez), znowu
Sto różnych sposobów
Kreuje rzeczywistość, prosto ze szklanego domu

Znowu wyrastam z betonu
Czysty jak łza, bo tu nie brakuje chloru
W morzu (łez), znowu
Sto różnych sposobów
Kreuję rzeczywistość, prosto ze szklanego domu