Król Jest Nagi
Reto
3:05Nikt nie może mi odebrać, czego nie dał mi (ye-yeah) Tylko śmierć jest pewna i odliczony plik Kręci, kręci, kręci felga się, kręcimy się my (rrrr) Nie możemy tego przerwać i nie chciałbym za nic (rhra) Ty polewaj, polewaj, polewaj, polewaj, polewaj lej to nie pierdol (wo, wo) Mój kolega, kolega, kolega, kolega, kolega, musi mieć pełno (ej) Ja nie mogę, ale przyznam, że by mi jebnął (u, ej) Wziąłbym widelec, albo przepił, ale henną (prr) My mamy ochotę na bankrolls (ej), nie na bakerolls (wha) Miałem pеwność, że coś, kiedyś we mniе pękło (prr, prr) Muszę to skleić (ho) jak jak bletke ze sztuką (ho), tabletkę daj drugą Bo nie śpię i rozmyślam znów o chwilach co nie wrócą To, co widzę, kurwa czasami przerasta Już byłem w tylu miejscach, pojebanych sytuacjach Czas-czas dorastać, a ja za bardzo nie chcę To-to pali mnie jak sambal, podjadam więcej Nikt nie może mi odebrać, czego nie dał mi Tylko śmierć jest pewna i odliczony plik Kręci, kręci, kręci felga się, kręcimy się my (rrrr, woah) Nie możemy tego przerwać i nie chciałbym za nic (rhra, woah, woah) Nikt nie może mi odebrać, czego nie dał mi Tylko śmierć jest pewna i odliczony plik Kręci, kręci, kręci felga się, kręcimy się my (rrrr, woah) Nie możemy tego przerwać i nie chciałbym za nic (rhra, woah, woah) Ucieknijmy gdzieś, gdzieś daleko stąd Gdzie nas nie dosięgnie starość, ani wysoki sąd Popełnimy błąd, a potem jeszcze raz Szykują nam stos, a my dolewamy do niego drugi bak bezołowiowej A wyjebane po całości but w podłodze Nie wchodź, kurwo, mi pod maskę, no bo na niej Cię przewiozę A się za nic nie zatrzymam, bo nie mogę, nie potrafię Chyba mam za ciężką nogę Zaboli, co ma boleć (uuu, uuu, uuu, uuu) Przeskoczę każdą kłodę (uuu, uuu, uuu, uuu) Czasem dwoję się i troję (uuu, uuu, uuu, uuu) Chcę nim zdechnę wziąć, co moje (rrrrrhra), a nie jakieś marne pół, kurwa mać Nikt nie może mi odebrać, czego nie dał mi Tylko śmierć jest pewna i odliczony plik Kręci, kręci, kręci felga się, kręcimy się my (rrrr, woah) Nie możemy tego przerwać i nie chciałbym za nic (rhra, woah, woah) Nikt nie może mi odebrać, czego nie dał mi Tylko śmierć jest pewna i odliczony plik Kręci, kręci, kręci felga się, kręcimy się my (rrrr, woah) Nie możemy tego przerwać i nie chciałbym za nic (rhra, woah, woah) Dałem se na tyle, żebym wiedział, że jest dobrze (woah) Ty mi tyle dałeś, żebym wiedział, że jest problem (woah) Mam nie jedną mordę (woah) przy której korbę (woah) łapiemy często Bo jutro i tak wolne w sumie, jak ostatni miesiąc Mogę przysiąc, jutro wezmę się za robotę Nigdy nie chciałem być robotem (prr, pow), ja chciałem być kotem Między kowadłem, a młotem, to ja leżałem, jak leżałem potem Teraz całe miasto chce mieć ze mną fotę Mówię to potem, bo tak mam, że wracam do miejsc, gdzie było fajnie Raz te bloki na przy morzu, raz na usypanej palmie (góra, ej, u) Tam, gdzie jest dobra zabawa, tam i się Patryk znajdzie, więc tym bardziej Nikt nie może mi odebrać, czego nie dał mi Tylko śmierć jest pewna i odliczony plik Kręci, kręci, kręci felga się, kręcimy się my Nie możemy tego przerwać i nie chciałbym za nic