Balon
Reto
3:03Ej, co Ty pierdolisz, jak bezdomny kundel nogę? Za dziesięć lat nie dojdziesz tam, gdzie byłem w środę (nie, nie, nie) Dochodzisz tylko tam, gdzie ona da Ci zgodę Więc nie dojdziesz, gdzie doszedłem, skoro kończysz na podłodze Podniosłem z ziemi się jak Air Ride Chcesz się ze mną mierzyć, dlatego kończysz na cegłach Ja PB98, a Ty lejesz, ale wodę Przez to nie jest dla mnie szokiem, że znów stajesz mi na drodze Zostałeś w lesie i mi rzucasz jakieś kłody Znam się na biznesie i wiem, jak z nich papier zrobić Gdy rzuciłem pracę, poświęciłem się bez reszty Więc nie dałem jej na tacę, skoro ksiądz był niepotrzebny (Ameno) Wy jesteście jak kotek - ja tygrys (prrro) Rzucam na was okiem jak Slick Rick (whop, whop) Zakładam na nogę nową łyżwę Choć nie skończy na lodzie się, jak dostaniesz na pizdę (ej, ej, ej, ej) Ja jestem tak jak tygrys, wy kotek Żaden z was nie jest czysty jak Popek Wchodzicie na top listy na moment Bo macie ciśnienie tylko na te liczby jak barometr (ej, ej) Ja nawet jak nie pukam, to wchodzę Mówią coś o ruchach, ale kręcą jak rożen Słysząc ilość bajek, jaką dzisiaj pisze scena Wiem, że twój idol to frajer - powie wszystko, byle sprzedać (ej) Wjeżdżacie jak na O'Block Edzio Bo się opłacacie, kurwy, jak Volvo Szwedom Płacicie haracze, żeby być Al Pacino Ale każdy w swoim czasie woła psy jak Sentino (No i nie podobasz mi się) Wszędzie jebane beztalencia Mówię, że jebane, bo pod opieką Majorsa Nie jestem przekonany, czy to muzyka, czy porno Skoro pięknie to nagrali, a na żywo ledwo ciągną Wy jesteście jak kotek - ja tygrys (prrro) Rzucam na was okiem jak Slick Rick (whop, whop) Zakładam na nogę nową łyżwę Choć nie skończy na lodzie się, jak dostaniesz na pizdę (ej, ej, ej, ej, Ameno) Ja jestem tak jak tygrys, wy kotek (A-Ameno) Żaden z was nie jest czysty jak Popek (Ameno) Wchodzicie na top listy na moment Bo macie ciśnienie tylko na te liczby jak barometr (ej, ej) Widzę bagiety, ale to nie Putka tu jedzie Ja liczę, że się znów nam upiecze Zawsze pełna kieszeń, jak się uprę, to zrobię Chcę bransoletę, nie taką jak kumpel na nodze Ubrania all black, bo jestem w wiecznej żałobie Zabijam myśli ciągle, by nie zginął jeszcze człowiek (Ameno) Tylko na rondzie czasem wracam, gdzie już byłem Więc nie zobaczysz w golfie mnie, chyba że tym pod szyję Pora się ubrać, to jest mój czas, bo go mam Gdy wychodzę z łóżka, w piekle mówią: o kurwa, już wstał Znowu się wyróżniam, albo znowu wyróżnia mnie ZPAV Ciebie nie powinni puszczać, jak skazanego za gwałt