W Pełni
Sarius
3:37Jeden więcej albo jeden mniej Więcej lub jeden mniej Więcej lub jeden mniej Jeden więcej lub Nie ma dokąd iść, umarł już ostatni mistrz, wróg właśnie trafił za trzy Każdy się patrzy jak "nie, to nie Ty", nie wychodzisz z chaty już od tylu dni Kolor ściany zaczyna gryźć, wyjście na dwór jest jak jakiś cyrk Szykuję się na to jak na koncerty i dalej to wszystko jest szare jak popiół Znów przecieram oczy i liczę na szansę, a chyba już nigdy jej tu nie odnajdę (okej) Jak mam się bronić? Te same demony, które trzymam w głowie już rządzą tym światem Nie chcę pomocy, wystarczy przy barze jak zawsze mój kumpel, ten stracony czas Wzlatuję z hajsem, spadam jak szlug, kończę jak gnój, który wyjebał Ci pannę Pan z telewizji? Bynajmniej Niosę tu tylko tę prawdę, sam ją też komuś ukradłem Mi niczego wcale nie żal jest Chcesz to się zwierzaj z łez, skarbie Żadnych przyjaźni w tej branży, od dziecka outsider Nawet po czasie nie umiem inaczej Nawet jak dobrze jest mi pośród braci Przychodzi ten moment i wkładam słuchawki Popiół i diament Wszystko jest szare jak popiół i diament Tyle to warte, co popiół i diament Pierwsze i drugie tu po mnie zostanie Znam to, niełatwe jak popiół i i diament Popiół i diament Wszystko jest szare i tyle to warte Nie wiem, gdzie mnie znowu znajdziesz Czy to będzie jeszcze diament Wiem, że blaknie mój atrament (atrament) Szary popiół śpi na kartce Aż wypali w niej tożsamość (tożsamość) Czy zabłyśnie jak latarnie Czy się spali jak co rano (jak co rano) I już jej nigdy nie odnajdzie Okej, nawet kiedy mnie odnajdą (hehehehe) Jeden więcej lub jeden mniej, he Więcej lub jeden mniej Kolejny artysta, którego kochałem dogrywa się komuś, kogo mam za szmatę I pewnie, że znajdą się tutaj też tacy, co tak mówią o mnie ze względu na walkę A możecie marzyć, że kiedyś się przejmę, i wezmę do siebie pogardę Na pocieszenie Wam rzucę tę prawdę: ostatnio ze mną jest regres totalny Sępy wołają już zastępy straży A hieny niech zbiegną się tu do kolacji Czuję się jakbym przegapił ten moment, by coś tu zostawić Widzę na placu ziomali z wózkami Kiedy znów wracam z melanżu nad ranem Spoko, ktoś musiał robotę odwalić (hehehe) Teraz możecie pokazywać na mnie Teraz przemawia tu Scarface, kochani You need people like me So you can point your fucking finger (fucking finger) And say: that's the bad guy Popiół i diament Wszystko jest szare jak popiół i diament Tyle to warte, co popiół i diament Pierwsze i drugie tu po mnie zostanie Znam to, niełatwe jak popiół i diament Popiół i diament Wszystko jest szare i tyle to warte Nie wiem, gdzie mnie znowu znajdziesz Czy to będzie jeszcze diament Wiem, że blaknie mój atrament (atrament) Szary popiół śpi na kartce Aż wypali w niej tożsamość (tożsamość) Czy zabłyśnie jak latarnie Czy się spali jak co rano (jak co rano) I już jej nigdy nie odnajdzie (okej) Nie wiem, gdzie mnie znowu znajdziesz Czy to będzie jeszcze diament Wiem, że blaknie mój atrament Szary popiół śpi na kartce Aż wypali w niej tożsamość Czy zabłyśnie jak latarnie Czy się spali jak co rano I już jej nigdy nie odnajdziesz