Notice: file_put_contents(): Write of 622 bytes failed with errno=28 No space left on device in /www/wwwroot/muzbon.net/system/url_helper.php on line 265
Syndykat - Warto Żyć | Скачать MP3 бесплатно
Warto Żyć

Warto Żyć

Syndykat

Альбом: Warto Żyć
Длительность: 4:29
Год: 2015
Скачать MP3

Текст песни

This air that we breath is a blessing
Is a blessing
Every day every day
This sight that we see is just testing
They just testing our strength
Every day every day

Ledwo wyskoczył zauroczył się w kobiecie
Miał wielkie plany na legalu zaczął przesiew
Dzieciaka w drodze wybudował dom swych marzeń
Nikt nie przypuszczał że zaprzepaści szansę

At w kominach wyważyło drzwi punkt szósta
Pojmany w pośpiechu nie zdążył koszuli ubrać
Bili mu grubo ponad 150 kilo
Kryptonim akcji narkotykowy pilot

Najlepszy ziomek zafundował wypoczynek
Nie mieli nic oprócz paru linijek
Na samo wejście dostał parę miechów sankcji
Ten feralny wyjazd okazał się ostatnim

Przesiąknięty sensem buchał jak lokomotywa
Zarywał nocki zapominał się w porywach
Sprawa do wyparcia mógł wyłapać maks 3 lata
Widzenie przy stoliku wysadziło go jak granat

Poskradał zmysły chciał przeniknąć przez kraty
Wybrał najgorszy wariant wolny odleciał w zaświaty
Jeśli Twój umysł opanuje demon śmierci
Zachowaj zimną krew i sprowadź do podziemi

Czy zamach na swe życie to nie pochwalny sen
Zapytaj dożywotki skazanego na Shawshank
Zapytaj dożywotki skazanego na Shawshank

This air that we breath is a blessing
Is a blessing
Every day every day
This sight that we see is just testing
They just testing our strength
Every day every day

Warto być warto żyć śnić o marzenia walczyć
Choć zapał słomiany pokrzyżować może plany
O postaci która traci zamiast się bogacić
Bo nie dowierza siłą dzięki którym się prowadzi

A pierwsza kwestia w sumie najważniejsza
To zawsze wierzyć w siebie nawet po najcięższych przejściach
Wiesz też tak mam czasem brakuje podejścia
Ale jest ta nadzieja która drogę wciąż oświeca

Wiara płynąca z serca Syndykat rym morderca
Podkręca oponenta by się nie jebało w lejcach
Ten stan odradzam podstawa to rozwaga
Przecież masz dla kogo żyć myśl się nie zastanawiaj

Nie ma co się ryć trzeba dalej żyć
Kiedy gruby krzyk musisz pogodzić się z tym
A co masz zrobić Ty gdy powoli tracisz rytm
Bezczynnym siedzeniem nie zregenerujesz sił

This air that we breath is a blessing
Is a blessing
Every day every day
This sight that we see is just testing
They just testing our strength
Every day every day

Albo znajdę drogę albo se utoruje
Prawdziwe żywocenie ludzi męczy torturuje
Zbierać procenty i ścinać żniwa
Zawijam złoto choć czasem bywa
Że grząskie błoto że kłopot do pasa

Milicja nie śpi wbijam kutasa
Helikopter nad baniakiem pulsacje pikawa
Dla mnie robota życiowa wyprawa
Życiowa wspinaczka trwa lat piętnaście
Warto próbować dopóki nie zgaśnie

Światło nadziei ciemna bramówa
Czyja wina że lawina dalej się posuwa
Czyja wina że bandyci kurwy koks meliny
Warto tęsknić warto kochać warto mieć przyczyny
Tyle wart co słowo Twoje ukierunkować sumienie
Matki żony i kochanki po cienkim lodzie chodzenie

This air that we breath is a blessing
Is a blessing
Every day every day
This sight that we see is just testing
They just testing our strength
Every day every day

This air that we breath is a blessing
Is a blessing
Every day every day
This sight that we see is just testing
They just testing our strength
Every day every day