Drimlajny
Tede & Leśny
3:14Ej, to miało być takie grzeczne i kulturalne Można powiedzieć intelektualne, ale tutaj tak nie można, bo ty zupełnie tego nie rozumiesz, człowieku Ja ci muszę po prostu naubliżać, więc nie wiem, czy wciąż tam rzępolisz se na tym swoim instrumencie ty rzępolaku jebany Ale jak tak, to se dalej rzępol i się mendo pierdol Szieaaa Rzępolu chowany na śródmiejskim podwórku Jebany, popraw swój szlachecki surdut Pamiętam cię burku na MTV urkach To wtedy, kiedy był tam ten beef, żeś coś urkał Po tej imprezie - dokładnie tej samej Wyrobiłem sobie o tobie, chamie, zdanie Po chuj ty się plujesz, ubierz klops na jaźwę Z nas dwóch ty ćpasz koks, ja jestem master High-classo - źle kończą, jak się sadzą tacy jak ty frustraci Czwarty z braci Karamazow Boli-li-li-li to cię ten temat tępa dzido Chyba jednak nie wiesz, po coś to rozpętał cipo Piotrku, teraz już za późno jest na odwrót Jestem trucizną, z której nie da się już odtruć Także bądź gotów, bo na każdym rogu Dziś może roić się od twoich wrogów Yes, Ten Typ Mes Kim on kurwa jest? Ten Typ Mes To już jego kres Ten Typ Mes Ma ewidentny stres Ten Typ Mes, hee-eej Ty, pizda śliska, to miał być diss track? Jesteś kawał kurwiska, co sra gównem z piździska Wyzwiska - ty w to nie umiesz, pliska Może teraz to zrozumiesz, jak się grubiej pizga Ja jestem z Kabat, ty jesteś z Compton Jest kutas kumpla do zrobienia, ej, to chap go No i chuj, i wiesz, nie jestem homofobem Więc nie obrażam twoich fanów jak ty moich, Pioter Pij z drąga ziomka, ssij, obciągaj Tracisz z bazą kontakt, a Polska to ogląda Sam, żeś se obrał program na swój finał ździro Trochę głupia mina, bo się grubo porobiło (NWJ) Dla mnie jesteś, ziom, nikim; obalam pomniki Melduj się do berła swego kumpla i go lick it Chciałeś kurwo rapu? No to żeś go dostał Nie wiem, czy na trzeźwo, ale właśnie Mes się osrał Yes, Ten Typ Mes Kim on kurwa jest? Ten Typ Mes To już jego kres Ten Typ Mes Ma ewidentny stres Ten Typ Mes, hee-eej Słuchaj, w chuju mam, kto ciebie tutaj słucha Wypierdalaj z tym badziewiem, nikt cię nie chce tutaj Ludzi dziś ja to mam wszędzie i ich jestem pewien Tobie popaliło styki, już jadą po ciebie Taki jest los hip-hopowca na manowcach Sam zadarłeś ze mną, to teraz taki los masz Naprawdę, jak dla mnie, to rację miał PsychoStach To zabawne, ja doprowadzam do twojego końca To trzecia zwrotka i nie będzie już quattro Miał być taki hardcore, a poszło tak łatwo Gówno będzie śmierdzieć, więc chyba już nie warto Zawsze będziesz wiedzieć - sam wjebałeś się w to bagno Promo twojej płyty w tym momencie u mnie mija Teraz weź zastanów Mes się - po co było się wychylać? Ewidentnie ja w to mogłem, a ty nie mogłeś I teraz to masz w ogóle wielki problem, bang Yes, Ten Typ Mes Kim on kurwa jest? Ten Typ Mes To już jego kres Ten Typ Mes Ma ewidentny stres Ten Typ Mes, hee-ej