Sophia Loren
Tymek
2:50Kurwa mać, miłości nie kupisz Przerysowana jak Vanilla Ice Klipy nie mówią ci prawdy, ni chuja Kręci się dupa i na stole hajs Upośledziła mnie kiedyś gotówa Dzisiaj się bawię, inwestuję w plan Warty to więcej, niż jebana spluwa Którą bardzo chciałem strzelić sobie w twarz I sobie sączę dzień, z tej różowej słomki Dawka świeżych słów, pod kolor paznokci Pojebane flow, leci se przez głośnik Sobie sączę dzień, z tej różowej słomki Różowe słomki, różowe słomki Różowe słomki, różowe słomki Różowe słomki, różowe słomki Różowe słomki, różowe słomki Kręcę duże sumy, ziomek obok odpadł Odblaskowe suki, nie ma co oglądać Palę sobie szluga, wchodzę se po schodach (Na sam szczyt, możеcie pooglądać) Sory, muszę leciеć, w moim świecie to normalka Stylówy, dużo metek, all inclusive w drogich klapkach Taki piękny świat, a na skórze dreszcze Z nieba leci hajs (leci hajs całą teczkę) Dużo tego tak, dupy anorektyczki Chciałyby tu wejść, pieprzyć się i walić kreski Robić foty, poczuć prestiż, na podłodze bal (Bal, tak, jakoś mnie to nie kręci) Różowe słomki, różowe słomki Różowe słomki, różowe słomki Różowe słomki, różowe słomki Różowe słomki, różowe słomki