Kostka
Wsrh
3:52Określa mnie mój charakter a nie PESEL i NIP Jak każdy mam sporo zmartwień Znam życie w stresie i nikt Nie będzie mówić mi dokąd mam iść I po której stronie nie jestem Nie jestem jedną z idących na śmierć potulnie owiec Mam serce okute w zbroje choć tresowali nas jak w zoo System niczym dyrygent wybija batem staccato Nie będę stać na baczność nie mam zamiaru zamilknąć Nigdy nie będę kolejną cegłą w ścianie jak Pink Floyd Masz tutaj real talk sam jebałem na taśmie Znam emigracje i tą chorą pogoń za hajsem Tu nie ma nic za damkę lepiej rozważnie inwestuj Bo marzenia rozpływają się szybciej niż łzy w deszczu My od pierwszych mixtape'ów kroczymy ciężko jak golem Wiem ilu chciałoby wykopnąć z pod mych nóg taboret Na nieboskłonie błękit przejdzie dziś czernią A ścięta głowa Heliosa będzie oświetlać mi ciemność Raz dwa trzy cztery pięć (pięć) Pięć zaciśniętych palców tworzy pięść (pieść) Raz dwa trzy cztery pięć (pięć) Pięć zaciśniętych palców tworzy pięść (pieść) Mimo że ciągną wiry w dół gdzieś I ci życzliwi wbiliby ci chętnie nóż w pierś Za oknem zakrada się znów zmierzch Swoje pięć palców złóż w pieść Mimo że ciągną wiry w dół gdzieś I ci życzliwi wbiliby ci chętnie nóż w pierś Za oknem zakrada się znów zmierzch Swoje pięć palców złóż w pieść Pięć palców złóż w pieść Nie mam pretensji do nikogo poza sobą Znów pod ciężarem myśli garbie się jak garbus z Notre Dame Moje demony odwiedzają mnie tu co noc Ale wciąż idę tą drogą drogą którą ziom wybrałem sam I dalej gram mimo że lepił się szlam do podeszw Dziś parę kurew patrzy na nas jak komsomolec Na barach sporo ale spokojnie mam plan to donieść I jeśli nie dają mi szans to sobie sam je tworzę Na końcu zatknę tam proporzec Świat krzyczy Forest biegnij ale dokąd nie licz na podpowiedź I dalej lawiruję jak Huck Fin i Tomek Sawyer Byleby być ze sobą w zgodzie co nie Dziś nosze zbroję skórę grubą jak ten nosorożec Na moich plecach łamią się im wszystkie noże Tu gdzie los ci nie złorzeczy a złorzeczy inny człowiek Z bliskimi dzielę to co w pocie czoła se pomnożę Raz dwa trzy cztery pięć (pięć) Pięć zaciśniętych palców tworzy pięść (pieść) Raz dwa trzy cztery pięć (pięć) Pięć zaciśniętych palców tworzy pięść (pieść) Mimo że ciągną wiry w dół gdzieś I ci życzliwi wbiliby ci chętnie nóż w pierś Za oknem zakrada się znów zmierzch Swoje pięć palców złóż w pieść Mimo że ciągną wiry w dół gdzieś I ci życzliwi wbiliby ci chętnie nóż w pierś Za oknem zakrada się znów zmierzch Swoje pięć palców złóż w pieść Pięć palców złóż w pieść