Trz3Ci Wymiar
Hubert.
3:20Kurwa Widzisz go gdzieś? Czekaj zaraz go, czekaj, czekaj, czekaj, czekaj Sam się o to prosił Hej, Hej, Hej Mam kilka nowych numerów Na moim starym iPhonie Mam kilku nowych kolegów Do których raczej nie dzwonię Kilka zaległych DM-ów Które zostawiam na potem I choć dobrze wiem co robię To na codzień raczej się z tym nie obnoszę Świeczka wanilia Ze mną całą moja gildia Chyba że ładnie zapytasz znam parę spotów zostaniemy ty i ja To jest całkiem miła wizja Mam ją od kiedy tu przyszłaś Ale zanim pójdziemy dalej Muszę zobaczyć co chowa twoja playlista Moim największym problemem na dziś jest dokąd kupić bilet na jutro Robię wszystko żeby wyszło A jak coś nie wyjdzie to mówi się trudno (trudno) Moim największym problemem na dziś jest dokąd kupić bilet na jutro Koniec końców przecież jеsteś czyjąś córką Znowu te gorące słońcе tonie w horyzoncie Lecą komary no więc broń się, chroń się Czasu ubywa oby zapomniał o nas Znowu te gorące słońce tonie w horyzoncie Lecą komary no więc broń się, chroń się Czasu ubywa oby zapomniał o nas hej Hej, hej, hej, hej Wszystko co zrobiłem w cieniu Wyjdzie na światło dzienne Lepiej nie patrz mi na ręce Boję się, że oślepniesz Jestem spokojnym człowiekiem No chyba, że znamy się lepiej to wiesz że Jeden telefon i robimy wjazd Chwila spóźnienia, to dla mnie na czas Jebać komary, jebać komary Znowu kumpla mi pożarły Jak tu podlecisz no to będziesz martwy Bardzo się staram być dobrym dzieciakiem Bardzo się staram nie trzymać urazy Bardzo się staram, bardzo się staram Bardzo się starać chyba nie wystarczy, bo Znowu lecą do nas, chyba mamy słodką krew Nic dziwnego, no bo w żyłach płynie prawy brzeg Wiesz jak jest, Hubert. nigdy nie miał ksywki Przyjechałem wymienić walizki i jadę dalej Znowu lecą do nas, chyba mamy słodką krew Nic dziwnego, no bo w żyłach płynie prawy brzeg Wiesz jak jest, Hubert. nigdy nie miał ksywki (nie) Znowu te gorące słońce tonie w horyzoncie Lecą komary no więc broń się, chroń się Czasu ubywa oby zapomniał o nas Znowu te gorące słońce tonie w horyzoncie Lecą komary no więc broń się, chroń się Czasu ubywa oby zapomniał o nas Znowu te gorące słońce tonie w horyzoncie Lecą komary no więc broń się, chroń się Czasu ubywa oby zapomniał o nas Znowu te gorące słońce tonie w horyzoncie Lecą komary no więc broń się, chroń się Czasu ubywa oby zapomniał o nas