Moja Ulica

Kilkanaście lat trwa burza, jakbym zamieszkiwał Jowisz
Ziomek nokautuje gości na niej jak kurwa Chuck Norris
Inny duże straty poniósł, bo źle wyszedł mu kosztorys
Inny buja się jak loco, oto raport z mych okolic

Ona nienawidzi typów takich, jak kurwa cykario
Co nawijają o sukach zaraz po rozmowie z psiarnią
Ona da ci odpowiedzi zanim zdążysz ją zapytać
Jeden połknął baloniki, zapomniał, że ma je wysrać

Nigdy nie zwracaj będąc w biegu na ostatniej prostej
Tu gdzie towar idzie w hurcie tak, jak na Wólce Kosowskiej
Wolałbym widzieć dzieciaka czytającego gdzieś książkę
Może te lektury polskie, kochana moja ulica

Moja ulica, muszę stąd uciec
Jeszcze prawiczek, a już był w suce
Moja ulica, ludzie na miejscu
Tu sztuka w nosie i sztuka w sercu

Moja ulica, muszę stąd uciec
Jeszcze prawiczek, a już był w suce
Moja ulica, ludzie na miejscu
Tu sztuka w nosie i sztuka w sercu

Raz, raz

Ten znajomy jest jak Birma, chciał się wybić to był bliski
Działa teraz jak podfirma, no bo bierze chyba wszystko
Znałem typa, znałem chyba, bo był tylko mocny w gębie
Nawet jak wyjdę z Wałbrzycha, Wałbrzych zawsze we mnie będzie

Pała grała mego ziomka jak Tom Hanks
Kamień był tu od zawsze jak Stonehenge
Zaczepiają moją ksywę jakieś dziwki nieopodal
Jednej napluł bym na pysk, ale szła z dzieckiem, szkoda

Nie gadam z tobą jak bramas w bramach na ulicy wśród samar, ej
Weź nie dawaj namiary ścierom, na ulicy pierdolą o Glamrap
Niecny zamiar, nie spada mana, na ulicy mam komplet
Na ulicy mam pompę, niech ulica ma comeback (combo)

Moja ulica, muszę stąd uciec
Jeszcze prawiczek, a już był w suce
Moja ulica, ludzie na miejscu
Tu sztuka w nosie i sztuka w sercu

Moja ulica, muszę stąd uciec
Jeszcze prawiczek, a już był w suce
Moja ulica, ludzie na miejscu
Tu sztuka w nosie i sztuka w sercu