Liście
Juras
2:50Wpadli na siebie na nocnym markecie Podeszła poprosić o zdjęcie Że coś kroi się więcej Zdradziło ich już pierwsze objęcie Pierwsze wrażenie ma wielkie Znaczenie: uśmiech I widzisz, że nie jesteś w błędzie Na Messengerze już lecą w gadkę Na pierwszą randkę ustawka na mieście Podwójna whisky, szczera rozmowa Idą spod knajpy pod rękę Dobrze się bawią w to, że są parą Po drodze ze sklepu biorą butelkę Wchodząc na górę, mówi do Niego: "Nie myśl tylko Że coś dzisiaj będzie" pięć minut później Patrząc mu w oczy grzecznie przed nim klęknie Ta kobieta jest jak dziki kot Jak bumerang wraca, choć rzucona Tak cudownie popełniony błąd Kryzysowa narzeczona Dryfują długo jak rozbitkowie z okrętu Który już na dnie Tyle, że tratwą jest duże łóżko A oceanem fantazje Przerwa na nosa i papierosa I znów odwiedzą sypialnię Akcja jest ostra jak na pornosach Tyle że bardziej realnie Wreszcie wychodzi i znika (znika) jak w wodę rzucony kamień (fajnie) Tamte momenty tak nierealne Jakby zaczarowane (nagle) Dzwoni pijana, że chętnie wpadnie Ale we wtorek nad ranem Wchodzi do niego skąpo ubrana z 0 7-ką i gramem Ta kobieta jest jak dziki kot Jak bumerang wraca, choć rzucona Tak cudownie popełniony błąd Kryzysowa narzeczona Ile może coś takiego trwać, co W tym jest takiego, że ich ciągnie Czy można bezkarnie wiecznie kraść Z życia te momenty, co ulotne? Piękne chwile jak okruchów garść, nie nasycą Choć dadzą zapomnieć Po balecie w końcu przyjdzie kac Nie uciekniesz od sumienia oknem Chłopak chciałby raptownie przerwać Tą patologię kasuje telefon do niej Mijają jakieś cztery tygodnie Wpada na nią na Smolnej, krążą Tańczą wolnego wolniej (wolniej) I niech wszyscy patrzą Na środku patio całują się nieprzytomnie Ta kobieta jest jak dziki kot Jak bumerang wraca, choć rzucona Tak cudownie popełniony błąd Kryzysowa narzeczona Ta kobieta jest jak dziki kot Jak bumerang wraca, choć rzucona Tak cudownie popełniony błąd Kryzysowa narzeczona kryzysowa narzeczona