Pierwszy Dzień Zimy
Miszel
3:18Nieważne, skąd jesteś Wszędzie jest szary beton Nie trzeba być artystą, by robić sztukę kredą Blok nie mógł zmienić nic, tylko Monar Albo detoks mam elewację wyżej ponad syfem Który znałem jako dziecko To nie Nokia tune, bo noszę jeden telefon Zamiast krzyku echo, fale po osiedlu mierzą Leci wszystko w tłum YouTube pokaże to dzieciom Tylko Ci zrozumieją Którzy głośno nie powiedzą Atencja i fejm, wasze grupki, pisma Kto kogo wydaje i kto kogo zna z nazwiska Się nie przyzwyczajam Leci na osiеdlach freestyle Spam w piździe mam Więc gdzie indziеj sobie pryskaj Cały rok szczęśliwy A nie kurwa merry christmas Idealny pretekst, żeby wrzucić twarz na Insta Przyklejony uśmiech To się chociaż zgadza liczba Magia internetu namieszała ludziom w zmysłach Mam podniesione tętno, od tego Co płynie w żyłach Koneksje z nałogiem to więzienna komitywa Całe życie trap, gram twardo trzymam w ryzach Słaba pamięć, ale dobrze wiem jak się nazywam Życie uczy liczyć zysk Życie uczy kraść i zabijać Przeszłość pokazuje Czego była warta przyjaźń Kastet na dłoni chcesz, moja ręka Midas Zanim da Ci w pysk, życie, naucz się wygrywać Więcej codziennie chcę, za filarem filar Ściany wygłuszone, nie dociera tu wasz PR Fundamenty stawiam, potem ponad chmury wbijam Fundamenty stawiam, potem ponad tym odpływam Życie uczy liczyć zysk Życie uczy kraść i zabijać Przeszłość pokazuje Czego była warta przyjaźń Kastet na dłoni chcesz, moja ręka Midas Zanim da Ci w pysk, życie, naucz się wygrywać Więcej codziennie chcę, za filarem filar Ściany wygłuszone, nie dociera tu wasz PR Fundamenty stawiam, potem ponad chmury wbijam Fundamenty stawiam, potem ponad tym odpływam Każdy własna micha, zjemy co do niej wrzucimy Kto daje jebanie o to, kogo zabił kryzys Ludzie nam odchodzą My tańczymy ponad wszystkim Obojętni na krzywdy, ciężko pomóc Jak się leży sytym Ale kiedy czas bierze nas w swoje bitwy Ręce same nam się składają do modlitwy Wołają o pomoc, potem nazywają VIP-y Każdy toczy kamień, ale nie każdy to Syzyf Nie umywam rąk, znam te błędy oraz winy Życie daje wygrać i odbiera bez przyczyny Pisze raper tekst, o tym samym robi płyty Co ma Ci powiedzieć Jak się świat nie zmienia nigdy? Wszyscy czegoś chcą dziś ode mnie, ale pomyśl Ile wokół dłoni, kiedy czas zebrać plony Chory i zmęczony byciem chorym i zmęczonym Ziemia jest w porządku Każdy z nas popierdolony Życie uczy liczyć zysk Życie uczy kraść i zabijać Przeszłość pokazuje Czego była warta przyjaźń Kastet na dłoni chcesz, moja ręka Midas Zanim da Ci w pysk, życie, naucz się wygrywać Więcej codziennie chcę, za filarem filar Ściany wygłuszone, nie dociera tu wasz PR Fundamenty stawiam, potem ponad chmury wbijam Fundamenty stawiam, potem ponad tym odpływam Życie uczy liczyć zysk Życie uczy kraść i zabijać Przeszłość pokazuje Czego była warta przyjaźń Kastet na dłoni chcesz, moja ręka Midas Zanim da Ci w pysk, życie, naucz się wygrywać Więcej codziennie chcę, za filarem filar Ściany wygłuszone, nie dociera tu wasz PR Fundamenty stawiam, potem ponad chmury wbijam Fundamenty stawiam, potem ponad tym odpływam