Dziecko
W.E.N.A., Amatowsky, & Wiesława Chmura
3:44Mam dużo blizn, ale żadnych nacięć Mam dużo blizn, ale żadnych nacięć nacięć Dużo blizn, żadnych nacięć Mam dużo blizn, ale żadnych nacięć Mam dużo blizn, ale żadnych nacięć Zawsze wybierałem życie bracie nawet jeśli kogoś tracę Od zawsze mam w sobie napęd Hamują mnie tylko rany, nie każda się goi z czasem Najlepsze nie będzie łatwe nigdy Wszyscy i tak będą patrzeć się na liczby I będą chcieli Cię wygryźć Ale to bliscy zostawią największe blizny Gdybyś przewidział to kiedyś I że tylko nielicznym nie zmieniają się potrzeby Każdy bez względu na cenę chce to przeżyć Chcesz czy nie to droga, którą musisz przebyć Sprawdź, czy jeszcze Ci zależy Ile warte w to co wierzysz Nie muszę zapewniać Cię, że może nie wyjść Bo może nie wyjść Mam dużo blizn, ale żadnych nacięć Mam dużo blizn, ale żadnych nacięć Żadnych nacięć Mam dużo blizn, ale żadnych nacięć Mam dużo blizn i za każdą jestem wdzięczny Reprezentują wszystko to, co musiałem poświęcić To, co dasz nie zawsze wróci Te same ruchy przyniosą te same rezultaty Cały czas się uczysz Po drodze przyjmujesz ciosy, bez supermocy To brudna walka i samemu też mam już jej dosyć Oczekują, żebyś ciągle zdobywał, ale im cięższe piętno dźwigasz, większą rolę odgrywa Co zrobisz, kiedy ból sięgnie apogeum? Możesz nie walczyć albo nieść to brzemię jak trofeum Jesteśmy więźniami własnych doświadczeń I własnych traum, nie tylko czas tracisz na zawsze Bo na końcu nie ma jutra, tylko pustka Wybieraj, popełniaj błędy, naucz się odpuszczać To naturalny układ Złe emocje wrócą, jak nie znajdą ujścia Mam dużo blizn, ale żadnych nacięć Mam dużo blizn, ale żadnych nacięć Mam dużo blizn, ale żadnych nacięć