Sztuka Latania
Bonson
4:03Bolało zawsze tak samo Jak tatuaże, których zawsze za mało Wszystko jest fajnie, jak chwalą Ale, jak chcesz tam stanąć Z tym dziwactwem na starość Wymyślam dziarę za dziarą Czaszkę z mandalą, a na czaszce siadł pająk Odbijam kalkę na ciało, bolało zawsze tak samo Dziary na nogach, jak tagi na blokach Dziary na łapach, jak tagi na klatkach Dziary na mordzie, jak tagi na ośce Dwa dni na bombie, krwawisz, a wciąż chcesz Nie umiesz przestać, ból to twój koleżka Przyzwyczajasz się, że tak powiem od dziecka Ktoś kupon skreśla, ktoś z kurwą mieszka Co na lędźwiach wydziarała sobie pieska Każdy po przejściach, dziary po kreskach W salonie byś wyjebał pięć flach za ten zestaw Boli cię gnoju, jak wyglądam, aż cię skręca A twoja młoda nam wysyła nagie zdjęcia Dziary i blizny na tych gębach Błądzę po mieście, jak przybłęda Cwani i brzydcy w ładnych dresach Mam kilku bliskich, dla nich gest mam Bolało zawsze tak samo Jak tatuaże, których zawsze za mało Wszystko jest fajnie, jak chwalą Ale, jak chcesz tam stanąć Z tym dziwactwem na starość Wymyślam dziarę za dziarą Czaszkę z mandalą, a na czaszce siadł pająk Odbijam kalkę na ciało, bolało zawsze tak samo Jeszcze będzie, jak ma być, jeszcze będzie znów normalnie Cierpliwości, farta, sił, czego tylko dusza pragnie Tylko nie mów, jak mam żyć, nie przeżyjesz tego za mnie Może czasem brak nam sił, może czasem ktoś upadnie Pytają - ile dziar mam? I co tu znaczą? Już nie ogarniam ile poszło sosu na to Skaczę nam do gardła z pazurami los znów, psia kość Brata mi trzyma psiarnia, bo się napiął prokurator Patrzy na mnie dziwnie typ, jak go spotykam Bo wyglądam, jak brudnopis, rezydenta psychiatryka Wmawiali HIV'a, gadali kryminaliści Na bani syf mam, dziarami przykrywam blizny Zawsze tak samo, wszystko jest fajnie, jak chwalą Zawsze za mało, zawsze za mało Wymyślam dziarę za dziarą, dziarę za dziarą Odbijam kalkę na ciało, zawsze tak samo Bolało zawsze tak samo Jak tatuaże, których zawsze za mało Wszystko jest fajnie, jak chwalą Ale, jak chcesz tam stanąć Z tym dziwactwem na starość Wymyślam dziarę za dziarą Czaszkę z mandalą, a na czaszce siadł pająk Odbijam kalkę na ciało, bolało zawsze tak samo